Schizma Marcela Lefebrve wydała mroczne Bractwo Kapłańskie Piusa X…

LEFEBRYZM to integryzm i konserwatyzm w najgorszym bo tradycjonalistycznym ubranku znanym już z historii jako faszyzm Mussoliniego, Franco, Hitlera, Salazara czy Pinocheta. Wcześniej ten faszyzm nazywał się inkwizycją i krzyżową wyprawą.

Schizma Marcela Lefebrve wydała mroczne Bractwo Kapłańskie Piusa X…


LEFEBRYZM – Bractwo Św. Piusa X

Bractwo Kapłańskie Świętego Piusa X – lefebryści, od łac. Fraternitas Sacerdotalis Sancti Pii X, FSSPX to oficjalnie międzynarodowe zgromadzenie zrzeszające tradycjonalistycznych i integrystycznych księży oraz biskupów konserwatywnych. W szerszym znaczeniu obejmuje także osoby świeckie popierające cele ruchu, które są bardzo aktywne na polu zakamuflowanego popierania faszyzmu, totalitaryzmu i inkwizycji. Watykan stwierdził ekskomunikę z Kościoła katolickiego biskupów nieświętego Bractwa FSSPX. Mimo stwierdzenia aktu schizmatyckiego lefebrystyczne Bractwo Piusa nie przyjmuje status quo swojej pozycji i nadal podkreśla swoją rzekomą przynależność do Kościoła katolickiego uznając posoborowych papieży, co przejawia się w wymienianiu imienia papieża aktualnie rezydującgo w Watykanie w Kanonie rzymskim odczytywanym podczas mszy św., i krytykując sedewakantyzm.

Bractwo Piusa X zrzesza zaledwie kilkuset księży, a także posiada kaplice na wszystkich zamieszkałych kontynentach i sześć międzynarodowych seminariów, gdzie do posługi kapłańskiej przygotowuje się ponad dwustu mężczyzn. Do jego sympatyków należy między innymi ks. Stefan Somerville, kapelan Pasji. Obecnym przełożonym FSSPX jest ultraprawicowy bp Bernard Fellay. Lefebryści to skrajny odłam od Kościoła katolickiego oficjalnie uważany przez Watykan za schizmatycką herezję. Lefebryzm zakazany jest w wielu diecezjach katolickich na świecie decyzją lokalnych biskupów. Nie mniej tak czy owak, jak wiele grup schizmatyckich odpadłych od Kościoła katolickiego jest wyznaniem chrześcijańskim, kultywującym najgorsze tradycje z okresu ludobójczej inkwizycji czy faszystowskich reżimów takich jak reżim Mussoliniego, Franco, Hitlera, Salazara czy Pinocheta.

Antylefebrystyczne Ostrzeżenie

Bractwo lefebrystów ustami i piórami swojego aktywu demagogicznie broni faszyzmu, wypraw krzyżowych oraz inkwizycji, wręcz próbując przypisać tym ustrojstwom jakieś pozytywne cechy lub znaczenie. Demagogicznie zwalcza wszelki postęp naukowy, z zajadłością paranoicznych inkwizytorów zwalcza wszelkie wyznania religijne inne niż ono samo, nawet Kościół katolicki od którego odpadło z powodu ekskumeniki. Wybielanie faszyzmu i stosowanie inkwizycyjnych metod oczerniania ludzi nauki oraz wszelkiego postępu naukowego świadczy o tym, że lefebryści to grupa wszeteczna, która próbuje zawrócić prąd zmian, reform i postępu cywilizacyjnego. W zasadzie mogliby osiedlić się razem z amiszami w jakimś rezerwacie i tam sobie żyć bez reszty cywilizacji i jej zdobyczy naukowych oraz technicznych, bez ekumenizmu wiodącego do pojednania w duchu miłości bliźniego.

Bracto Piusa X to jaskinia zgniłego rasizmu i antysemityzmu, który zwalcza nawet teorię Einsteina i jej modyfikacje dokonane przez chociażby Heima czy Szypowa, bo teoria względności to się im kojarzy z relatywizmem moralnym, a Einstein był oczywiście Żydem z pochodzenia. Lefebryści zwalczają ekologię i ekologów, bo widać dążą nie tylko do zniszczenia cywilizacji i jej zdobyczy, ale chcieliby wykorzystując technikę otruć tych, co nie podzielają ich poglądów, a przed czym bronią ludzkość właśnie ekolodzy. Demagogia lefebrystów jest przy tym żenująco żałosna w swej retoryce gloryfikacji rasizmu, faszyzmu, nazizmu, antysemityzmu i wszelkich klerofaszystowskich nacjonalizmów o chorobliwym wyglądzie. Na sam koniec warto przypomnieć, że lefebryści z Bractwa Piusa X demagogicznie krytykowali papieża Jana Pawła II, a pod koniec jego życia twierdzili, że nie nadawał się do sprawowania urzędu. Domagali się ustąpienia papieża Jana Pawła II za jego rzekome grzechy i odstępstwo od wiary katolickiej. I chyba o tym powinno się w Ojczyźnie Jana Pawła II częściej przypominać, żeby się chętni nabierający na łacińskie Msze nie nabierali przy okazji na lep faszyzującej ideologii lefebrystów.

PAPIEŻ JAN PAWEŁ II o LEFEBRACTWIE
Jan Paweł II, ogłaszając w liście “Ecclesia Dei” ekskomunikę Bractwa Piusa X powiedział: “Korzenie tego schizmatyckiego aktu [konsekracji biskupiej z 30 czerwca 1988] można dostrzec w niepełnym i wewnętrznie sprzecznym rozumieniu Tradycji. Niepełnym, bowiem niedostatecznie uwzględniającym żywy charakter Tradycji, »która – jak z całą jasnością uczy Sobór Watykański II – wywodząc się od Apostołów, czyni w Kościele postępy pod opieką Ducha Świętego. Zrozumienie przekazanych rzeczy i słów wzrasta bowiem dzięki kontemplacji oraz dociekaniu wiernych, którzy je rozważają w swoim sercu, dzięki głębokiemu, doświadczalnemu pojmowaniu spraw duchowych oraz dzięki nauczaniu tych, którzy wraz z sukcesją biskupią otrzymali pewny charyzmat prawdy«”. I to jest miarodajne dla katolików i katoliczek, szczególnie tych żyjących w Polsce i radujących się z pontyfikatu polskiego papieża.

Krótka Historia Lefebryzmu

Historia lefebryzmu sięga soboru Vaticanum II (1962-65), którego Ojcem był również abp Marcel- François Lefebvre. Już w czasie Soboru ostrzegał on, że niektóre postanowienia “liberalnych” uczestników obrad zmierzają w niewłaściwą stronę. Ostatecznie nie złożył podpisu pod soborowymi dokumentami o wolności religijnej, ekumenizmie i o Kościele w świecie współczesnym. W 1968 roku założył Bractwo Kapłańskie św. Piusa X, oficjalnie erygowane w 1970 roku. Arcybiskup był głęboko przekonany, że “soborowy” Kościół tonie w błędach i herezji, czego najjaskrawszym znakiem jest reforma liturgiczna, która przyniosła ze sobą nowy Mszał papieża Pawła VI. Odrzucił tę reformę, pozostając przy Mszy trydenckiej. By “ratować Kościół”, zorganizował w Écône (Szwajcaria) wyższe seminarium duchowne dla członków Bractwa i zaczął bez zgody Rzymu wyświęcać “swoich” księży. W 1975 roku miejscowy ordynariusz – przy akceptacji Pawła VI – rozwiązał ultrakonserwatywne, prawicowe i rygorystyczne Bractwo św. Piusa X, ale Marcel Lefebvre nie podporządkował się temu postanowieniu. Rok później Watykan zawiesił go w wykonywaniu czynności kultowych. W końcu – wbrew woli Jana Pawła II – arcybiskup zdecydował się na konsekrowanie czterech biskupów swego radykalnego odłamu wiary. Zgodnie z zasadami prawa kościelnego 30 czerwca 1988 roku Papież Jan Paweł II ekskomunikował Marcela Lefebvre’a i nowo wyświęconych biskupów. Lefebryzm stał się współczesną schizmą. Część członków Bractwa Piusa X odeszła z Écône i założyła Bractwo Kapłańskie św. Piotra, wierne Rzymowi.

Lebrystyczny Ruch Schizmatyków

Stowarzyszenie powstało niczym wrzód reakcji w łonie Kościoła rzymskokatolickiego w 1970 z inicjatywy skrajnie prawicowego, konserwatywnego integrysty abpa Marcel’a – François Lefebvre’a. Lefebryści zarzucają posoborowemu Kościołowi katolickiemu szkodliwe innowacje doktrynalne i liturgiczne oraz rzekome « zapomnienie i złe traktowanie » Tradycji przez Kościół. FSSPX przeciwstawia się ekumenizmowi oraz dialogowi międzywyznaniowemu, powodując szkodliwe tendencje w dziele jednoczenia chrześcijan. Bractwo Piusa odrzuca zreformowany ryt Mszy świętej, wprowadzony przez papieża Pawła VI w roku 1969, uznając go za ważny, ale niegodny. Twierdzi, że reforma liturgii « sprotestantyzowała » obrzędy Mszy świętej i usunęła z niej wiele rzekomo istotnych elementów.
Bractwo Piusa X krytykuje usunięcie z nowego mszału modlitw wyrażających ofiarny charakter Mszy. Lebrystyczne FSSPX nachalnie krytykuje również wprowadzenie do liturgii języków narodowych i usunięcie z niej łaciny, gdyż twierdzi, że wspólny język dla całego Kościoła świadczył o jego jedności i uniwersalności. Teologowie Bractwa Lefebvre’a odrzucają również celebrację mszy « w stronę ludu », przypominając, że kapłan, działający w liturgii in persona Christi (‘w osobie Chrystusa’), staje się przewodnikiem zebranego ludu, prowadząc go do Boga i zarazem uobecniając Jego tajemnice. Symbolem tego jest zwrócenie kapłana w stronę ołtarza, a precyzyjniej: w stronę krucyfiksu na tabernakulum, czyli prowadząc ludzi na krzyż cierpienia. Bractwo Piusa X, doszukując się wielu uchybień w zreformowanym rycie mszalnym, celebruje wyłącznie ryt trydencki mszy po łacinie. Współpracuje jednak z tradycjonalistycznymi kapłanami katolickimi, celebrującymi ryty inne niż rzymski, np. z Bractwem Świętego Jozafata z Ukrainy.

W lipcu 1988 papież Polak Jan Paweł II ogłosił w motu proprio « Ecclesia Dei », że abp Marcel Lefebvre i czterej wyświęceni przezeń biskupi zaciągnęli na siebie ekskomunikę latae sententiae – wiążącą mocą samego prawa, ponieważ udzielenie sakr biskupich miało miejsce bez mandatu Stolicy Apostolskiej. Ekskomunika, z łac. excommunicatio – poza wspólnotą, wyłączenie ze wspólnoty, pot. klątwa, wyklęcie to w chrześcijaństwie kara kościelna polegająca na wykluczeniu z Kościoła z mocą nałożenia klatwy czyli przekleństwa. Bractwo FSSPX uznało samowolnie, że ekskomunika była od samego początku nieważna, gdyż zakazany czyn abp. Marcel Lefebvre popełnił sądząc, że jest w stanie wyższej konieczności związanej z kryzysem w Kościele katolickim, co zgodnie z kodeksem prawa kanonicznego rzekomo zwalnia go z kary ekskomuniki, nawet gdyby się mylił. Nic jednak nie wskazujena to, aby miał prawo sobie coś uważać, skoro nie byl pozbawiony możliwości konsultacji ani kontaktu ze stolicą Apostolską, a wyższa konieczność istnieje w chwili powąznych zagrożeń dla istnienia wiary, jak np. inwazja Turków czy kosmitów albo Rewolucja.

W roku 2000 wznowione zostały rozmowy z Kurią Watykańską na temat uregulowania statusu odstępczego i schizmatyckiego Bractwa Piusa X oraz wprowadzenia indultu generalnego dla mszy trydenckiej. Efektem tych rozmów było ogłoszenie w 2003 przez watykańską Pontyfikalną Komisję Ecclesia Dei komunikatu stwierdzającego, iż katolicy mogą bez grzechu wypełniać swój obowiązek niedzielny uczestnictwem w mszach sprawowanych przez księży FSSPX. Dialog został zintensyfikowany od czasu inauguracji pontyfikatu Benedykta XVI, który w sierpniu 2005 przyjął na audiencji prywatnej bpa Fellay’a. Wydane przez papieża Benedykta XVI w lipcu 2007 roku motu proprio Summorum Pontificum, dotyczące przywrócenia możliwości swobodnego odprawiania Mszy w rycie trydenckim, w kwestii liturgicznej znacząco zbliża FSSPX do ponownej komunii z Kościołem katolickim, ale jak na razie jest to schizma.

W Polsce Bractwo Kapłańskie Świętego Piusa X działa od początku lat 90-tych XX wieku czyli od czasów Okrągłego Stołu. Przełożonym lefebrystów na terenie Polski jest skrajnie populistyczny, ultraprawicowy i konserwatywny ks. Karl Stehlin. Bractwo Piusa X pomimo wyklęcia go posiada jeden schizmatycki przeorat w Warszawie; kościoły schizmatyckie w: Warszawie i w Gdyni; kaplice schizmatyckie w: Bajerzu, Krakowie, Chorzowie, Łodzi, Toruniu, Lublinie, Zaczerniu i w Tuchowie. Do herezji lefebrystów należy także dom rekolekcyjny w Bajerzu. Bractwo Piusa X opiekuje się jedną szkołą i dwiema organizacjami młodzieżowymi Christus Rex oraz Krucjatą Niepokalanej. Zgromadzenie prowadzi wydawnictwo Te Deum oraz wydaje neofaszystowski, konserwatywny miesięcznik « Zawsze Wierni ». Obecnie pracuje w Polsce pięciu kapłanów lefebrystów w tym jeden Polak ks. Edward Wesołek oraz dwóch braci jeden Polak i jeden Niemiec i dwie siostry oblatki (Polka i Ukrainka). W seminariach bractwa Lefebvre’a, znajdujących się w Niemczech i we Francji, do kapłaństwa przygotowuje się trzech, a do posługi braci czterech Polaków. Oczywistym jest, że katolicy wierni nauczaniu papieża Jana Pawła Drugiego na pewno nie wezmą udziału w działalności schizmatyckiego Bractwa Piusa X, a jedynie uczynią to osoby wrogie pontyfikatowi i nauczaniu papieża Polaka.

Stanowisko Konferencji Episkopatu Polski wobec działalności Bractwa Św. Piusa X na terenie Polski zostało ogłoszone 27 listopada 1998 roku. W swoim komunikacie odczytanym w kościołach Konferencja Episkopatu Polski jednoznacznie określiła, że uważa to zgromadzenie kapłańskie za grupę schizmatycką. Bractwo Piusa X wkrótce odpowiedziało na ten komunikat, wydając swoje oświadczenie w tej sprawie. Podobne stanowisko kilka lat później zajął również arcybiskup metropolita gdański Tadeusz Gocłowski, który w liście pasterskim z 8 stycznia 2008 roku odczytanym w kościołach archidiecezji gdańskiej 13 stycznia 2008 roku przestrzegał wiernych pod sankcją kanonicznie karną przed uczestnictwem w nabożeństwach i mszach odprawianych przez Bractwo Świętego Piusa X. Prawicowy Ks. Karl Stehlin – przełożony FSSPX w Europie Wschodniej w swoim liście do abp. Gocłowskiego podważa m.in. możliwość obłożenia wiernych sankcjami za uczestnictwo w nabożeństwach i mszach odprawianych przez Bractwo Świętego Piusa X oraz inne fragmenty listu metropolity, co pokazuje rozdźwięk pomiędzy Kościołem katolickim, a tą schizmatycką grupą rozłamowców. W średniowieczu ekskomunika była często orzekanym i brzemiennym w skutki narzędziem walki z przeciwnikami władz kościelnych. Dzisiaj ekskomunika jest stosowana bardzo rzadko, tym bardziej należy z perspektywy Kościoła katolickiego uznać brzemię grzechów Marcela Lefebrve’a i lefebrystów, jeśli jest się katolikiem czy katoliczką.


Bractwo Świętego Piotra

Bractwo Kapłańskie Świętego Piotra czyli Fraternitas Sacerdotalis Sancti Petri, FSSP, to zgromadzenie zrzeszające katolickich księży tradycjonalistycznych celebrujących mszę w rycie trydenckim. Zostało założone 18 lipca 1988 roku w opactwie cysterskim Hauterive w Szwajcarii. Kapłani zakładający to bractwo wywodzili się ze środowiska abpa Lefebvra, należeli wcześniej do Bractwa Świętego Piusa X, który m.in. krytykował decyzje Soboru Watykańskiego II, a także odrzucał nowy ryt Mszy świętej Pawła VI. Gdy w 1988 roku papież Polak Jan Paweł II uznał, że abp Lefebvre zaciągnął na siebie ekskomunikę nielegalnie wyświęcając biskupów bez mandatu Stolicy Apostolskiej, przyszli założyciele FSSP opuścili abpa Lefebvra. Kapłani należący do Bractwa Świętego Piotra posługują się księgami liturgicznymi według wydania z 1962 roku, a więc sprzed reformy Pawła VI, ale już po zmianach wprowadzonych przez Jana XXIII i działają zawsze legalnie w porozumieniu z biskupem miejscowym. Prowadzą posługę na terenie Francji, Niemiec, Szwajcarii, Austrii, Włoch, Stanów Zjednoczonych, Australii, Kanady, Wielkiej Brytanii a ostatnio także Nigerii. Obecnie Bractwo liczy 194 duchownych i 115 seminarzystów. W przeciwieństwie do Kapłańskiego Bractwa Świętego Piusa X (FSSPX), FSSP jest zgromadzeniem posiadającym pełny mandat legalności ze strony Stolicy Apostolskiej. Warto zauważyć, że pierwszy dom Bractwa św. Piotra został założony w Wigratzbad, w Bawarii, gdzie jest obecnie Seminarium Duchowne Św. Piotra, na prośbę kard. Ratzingera, obecnego papieża Benedykta XVI. Kościół katolicki jak widać niezabrania Mszy w rycie trydenckim połacinie odprawianej dla chętnych ale sprzeciwia się skrajnie prawicowej, autorytarnej i faszyzującej działalności stronników Marcela Lefebrve’a.

PAPIEŻ PIUS X

Papież Pius X, właściwie wł. Giuseppe Melchiorre Sarto – ur. 2 czerwca 1835 w Riese, w prowincji Treviso – zm. 20 sierpnia 1914 w Watykanie – włoski duchowny katolicki, papież od 1903. Święty Kościoła katolickiego. Jest wybranym przez lefebrystów patronem Bractwa Kapłańskiego Świętego Piusa X. W 1909 utworzył Instytut Biblijny w Rzymie. Był synem wiejskiego listonosza i szwaczki. Giuseppe od urodzenia żył w wielodzietnej rodzinie, jego rodzice mieli dziesięcioro dzieci. W wieku 12 lat odebrał od patriarchy weneckiego Jacuba Monico stypendium seminaryjne, za które mógł wstąpić do seminarium. Giuseppe Melchiorre Sarto został wyświęcony na kapłana 18 września 1859 roku. Był doskonałym kaznodzieją, jeździł do pobliskich wiosek odprawiać Msze święte, był człowiekiem bardzo pobożnym i gorliwym opiekunem ubogich. W 1884 roku papież Leon XIII mianował Sarto biskupem Mantui. Najwięcej uwagi jako biskup zwracał na formacje kapłanów w seminarium. Był znany jako życzliwy ojciec diecezji który zwiedzał wszystkie parafie. W 1892 roku papież Leon XIII mianował go Kardynałem Wenecji. Jako pierwszy wprowadził do seminariów studia biblijne, historię Kościoła i ekonomię społeczną.

Po śmierci Leona XIII w Kaplicy Sykstyńskiej zebrało się konklawe. Złożone veto – było ostatnim protestem w dziejach Kościoła zwane ekskluzywą – postawione zostało 2 sierpnia 1903 roku przez kardynała Jana Puzynę z Krakowa w imieniu cesarza Austrii Franciszka Józefa I (1848 – 1916) jednemu z kardynałów (kard. Rampolli), który został wyeliminowany. Giuseppe Melchiorre Sarto został wybrany na papieża i przyjął imię tytularne Pius X. Jego pierwsze słowa oznajmujące zaaprobowanie wyboru brzmiały: « O, moja droga mamo, moja dobra mamo (…) Przyjmuję, in crucem ». W 1904 roku aby zapobiec podobnym przypadkom, Pius X wydał konstytucję Commisium nobis w której w sposób zdecydowany potępił i zakazał pod karą ekskomuniki stosowania przy wyborach papieża ekskluzywy państwowej. Udzielił błogosławieństwa Urbi et orbi w bazylice św. Piotra i przyjął hasło swojego pontyfikatu Wszystko odnowić w Chrystusie. Tak jak Pius IX, uznał się za więźnia Watykanu, co było poczytywane przez współczesnych za niegroźne urojenie. Papież Pius X potępił tak zwany modernizm katolicki, agnostycyzm i immanentyzm. Dnia 1 września 1910 roku Pius X nakazał księżom składanie tak zwanej « Przysięgi antymodernistycznej », którą sam napisał w 1908 roku. Papież dopuszczał coram młodsze dzieci w « mniej więcej siódmym roku życia » do przyjęcia I Komunii św. i ułatwienia Eucharystii chorym. Dopuszczanie zbyt młodych dzieci do komunii było krytykowane, gdyż uniemożliwia świadome przyjęcie wiary ani jej wykształcenie. Polecił też opracowanie nowego wydania śpiewnika gregoriańskiego i zreformował brewiarz. Zachęcał do badania Pisma św. w duchu katolickim zakładając w Rzymie Papieski Instytut Biblijny. Pius X był prekursorem faszyzującej Akcji Katolickiej. W 1908 zezwolił na wpisanie wezwania « Królowo Polski » na stałe do Litanii loretańskiej. W tym samym roku ustanowił też dla diecezji lwowskiej święto Królowej Polski.

W 1913 Pius X doznał zawału serca. W 1914 zachorował i już nigdy z choroby nie wyszedł, a wydarzenia które doprowadziły do I wojny światowej tylko pogorszyły jego stan zdrowia. W czasie I wojny światowej poparł politykę Austro-Węgier. Polakom walczącym o niepodległość radził: « Dostojnicy polskiego kościoła powinni modlić się za swoich władców ». Przez niezależnych historyków uważany jest za zdrajcę sprawy Polskiej na rzecz interesów zaborców i okupantów. Wielokrotnie dawał wyraz, że dla Polaków podstawą musi być trójlojalizm », tj. wierność władcom zaborów, nawet jeśli miałoby to doprowadzić do bratobójczych walk w szeregach wrogich armii. Tym bardziej dziwi, że w Polsce pojawia się Bractwo imienia tego papieża tak szkodliwego w swej polityce dla Narodu Polskiego. Papież Pius X zmarł w Rzymie w nocy 20 sierpnia 1914 o godzinie 1:15. Jego ostatnie słowa były skierowane do wiernego współpracownika, Merry’ego del Val: « Poddaję się całkowicie ». Został pochowany w bazylice św. Piotra. Beatyfikowany w 1951, kanonizowany w 1954 roku przez Piusa XII zwanego papieżem Hitlera. Przez wielu jest uważanym za jednego z największych wsteczników i konserwatystów wśród papieży.

Przysięga Antymodernistyczna Piusa

Przysięga antymodernistyczna to konserwatywny dokument wydany przez papieża Piusa X dnia 1 września 1910. Miała być ona obowiązkowo wygłaszana przez wszystkich księży i biskupów przed uzyskaniem święceń oraz przez nauczycieli religii i profesorów w seminariach duchownych. Jej wygłaszanie zostało na szczęście zniesione w 1967. Przysięga została wydana aby zapobiec rozprzestrzenianiu się modernistycznych tendencji w Kościele katolickim oraz by jasno wyłożyć katolicką doktrynę wobec tych tendencji. Stało się to rzekomo konieczne, gdyż modernizm nie doprowadzał w sposób otwarty do schizmy, ale powodował zamęt w umysłach wiernych co do istoty dogmatów, relacji wiary i rozumu oraz roli nauczania Kościoła. Ustanowiono także sekretną organizację Sodalitium Pianum, mającą za zadanie tropienie, demaskowanie i eliminowanie modernistów, głównie w seminariach duchownych. Modernizm katolicki w końcu jednak częściowo zwyciężył i doprowadził do Soboru Watykańskiego Drugiego i jego światłych reform.

Tekst Przysięgi Piusa X

Ja, …, przyjmuję niezachwianie, tak w ogólności, jak w każdym szczególe, to wszystko, co określił, orzekł i oświadczył nieomylny Urząd Nauczycielski Kościoła.

Najpierw wyznaję, że Boga, początek i koniec wszechrzeczy, można poznać w sposób pewny, a zatem i dowieść Jego istnienia, naturalnym światłem rozumu w oparciu o świat stworzony, to jest z widzialnych dzieł stworzenia, jako przyczynę przez skutki.

Po drugie: zewnętrzne dowody Objawienia, to jest fakty Boże, przede wszystkim zaś cuda i proroctwa, przyjmuję i uznaję za całkiem pewne oznaki Boskiego pochodzenia religii chrześcijańskiej i uważam je za najzupełniej odpowiednie dla umysłowości wszystkich czasów i ludzi, nie wyłączając ludzi współczesnych.

Po trzecie: mocno też wierzę że Kościół, stróż i nauczyciel słowa objawionego, został wprost i bezpośrednio założony przez samego prawdziwego i historycznego Chrystusa, kiedy pośród nas przebywał, i że tenże Kościół zbudowany jest na Piotrze, głowie hierarchii apostolskiej, i na jego następcach po wszystkie czasy.

Po czwarte: szczerze przyjmuję naukę wiary przekazaną nam od Apostołów przez prawowiernych Ojców, w tym samym zawsze rozumieniu i pojęciu. Przeto całkowicie odrzucam jako herezję zmyśloną teorię ewolucji dogmatów, które z jednego znaczenia przechodziłyby w drugie, różne od tego, jakiego Kościół trzymał się poprzednio. Potępiam również wszelki błąd, który w miejsce Boskiego depozytu wiary, jaki Chrystus powierzył swej Oblubienicy do wiernego przechowywania, podstawia… twory świadomości ludzkiej, które zrodzone z biegiem czasu przez wysiłek ludzi nadal w nieokreślonym postępie mają się doskonalić.

Po piąte: z wszelką pewnością utrzymuję i szczerze wyznaję, że wiara nie jest ślepym uczuciem religijnym, wyłaniającym się z głębin podświadomości pod wpływem serca i pod działaniem dobrze usposobionej woli, lecz prawdziwym rozumowym uznaniem prawdy przyjętej z zewnątrz ze słuchania, mocą którego wszystko to, co powiedział, zaświadczył i objawił Bóg osobowy, Stwórca i Pan nasz, uznajemy za prawdę dla powagi Boga najbardziej prawdomównego.

Poddaję się też z należytym uszanowaniem i całym sercem wyrokom potępienia, orzeczeniom i wszystkim przepisom zawartym w encyklice Pascendi i dekrecie Lamentabili, zwłaszcza co się tyczy tzw. historii dogmatów.

Również odrzucam błąd tych, którzy twierdzą, że wiara podana przez Kościół katolicki może się sprzeciwiać historii i że katolickich dogmatów, tak jak je obecnie rozumiemy, nie można pogodzić z dokładniejszą znajomością początków religii chrześcijańskiej.

Potępiam również i odrzucam zdanie tych, którzy mówią, że wykształcony chrześcijanin występuje w podwójnej roli: jednej człowieka wierzącego, a drugiej historyka, jak gdyby wolno było historykowi trzymać się tego, co się sprzeciwia przekonaniom wierzącego, albo stawiać przesłanki, z których wynikałoby, że dogmaty są albo błędne, albo wątpliwe byleby tylko wprost im się nie przeczyło.

Potępiam również ten sposób rozumienia i wykładu Pisma św., który pomijając Tradycję Kościoła, analogię wiary i normy podane przez Stolicę Apostolską, przyjmuje wymysły racjonalistów w sposób zarówno niedozwolony, jak i lekkomyślny, a krytykę tekstu uznaje za jedyną i najwyższą regułę.

Odrzucam również zdanie tych, którzy twierdzą, że ten, co wykłada historię teologii lub o tym przedmiocie pisze, powinien najpierw odłożyć na bok wszelkie uprzednie opinie, tak co do nadprzyrodzonego początku katolickiej Tradycji jak co do obiecanej przez Boga pomocy w dziele wiecznego przechowywania wszelkiej objawionej prawdy; nadto że pisma poszczególnych Ojców należy wykładać według samych tylko zasad naukowych z pominięciem wszelkiej powagi nadprzyrodzonej i z taką swobodą sądu, z jaką zwykło się badać jakiekolwiek dokumenty świeckie.

W końcu wreszcie ogólnie oświadczam, że jestem najzupełniej przeciwny błędowi modernistów twierdzących, że w świętej Tradycji nie ma nic Bożego, albo co daleko gorsze pojmujących pierwiastek Boży w znaczeniu panteistycznym, tak iż nic nie pozostaje z Tradycji katolickiej poza tym suchym i prostym faktem, podległym na równi z innymi dociekaniom historycznym, że byli ludzie, którzy szkołę założoną przez Chrystusa i Jego Apostołów rozwijali w następnych wiekach swą gorliwą działalnością, zręcznością i zdolnościami.

Przeto usilnie się trzymam i do ostatniego tchu trzymać się będę wiary Ojców w niezawodny charyzmat prawdy, który jest, był i zawsze pozostanie w « sukcesji biskupstwa od Apostołów » [Św. Ireneusz, Adv. haer. IV, 26 PG 7, 1053 C]; a to nie w tym celu, by trzymać się tego, co może się wydawać lepsze i bardziej odpowiednie dla stopy kultury danego wieku, lecz aby nigdy inaczej nie rozumieć absolutnej i niezmiennej prawdy głoszonej od początku przez Apostołów.

Ślubuję, iż to wszystko wiernie, nieskażenie i szczerze zachowam i nienaruszenie tego przestrzegać będę i że nigdy od tego nie odstąpię, czy to w nauczaniu, czy w jakikolwiek inny sposób mową lub pismem. Tak ślubuję, tak przysięgam, tak niech mi dopomoże Bóg i ta święta Boża Ewangelia.

A.D. 1910, Papież św. Pius X

ABP MARCEL LEFEBRVE
Arcybiskup Marcel François Lefebvre CSSp urodził się 29 listopada 1905 roku w Tourcoing, Nord we Francji, zmarł 25 marca 1991 roku w Martigny w Szwajcarii – francuski duchowny katolicki, tradycjonalista, który odmówił zaakceptowania wielu istotnych zmian Drugiego Soboru Watykańskiego, szczególnie dotyczących ekumenizmu i kolegialności Kościoła. Nie zaakceptował również reformy mszału dokonanej przez Pawła VI. Założyciel Bractwa św. Piusa X w łonie Kościoła katolickiego. W roku 1988 bez zgody papieża Jana Pawła II, powołując się na zasadę jurysdykcji zastępczej, wyświęcił czterech biskupów i z tego powodu został przez papieża uznany za ekskomunikowanego, a dokładniej, papież stwierdził, że zaciągnął on ekskomunikę latae sententiae z chwilą wyświęcenia biskupów. Sam arcybiskup uznawał, że ekskomunika była od samego początku nieważna, gdyż zakazany czyn popełnił sądząc, że jest w stanie wyższej konieczności związanej z kryzysem w Kościele, co według prawa kanonicznego zwalnia go z kary ekskomuniki, nawet gdyby się mylił. Lefebvre to wielki wróg ekumenii i co za tym idzie przykazania miłości bliźniego swego orazzajadły wróg wszelkich reform i postępu.

Marcel-François Levebvre był drugim synem i trzecim dzieckiem René Lefebvra właściela faktorii, monarchisty i nacjonalisty francuskiego zmarłego w roku 1944 w niemieckim obozie koncentracyjnym w Sonnenburgu i Gabrielle Wattin zmarłej z przepracowania w faktorii męża w roku 1938. W roku 1923 rozpoczął studia w seminarium duchownym w Rzymie, z przerwą dla odbycia obowiązkowej służby wojskowej w latach 1926-1927. W dniu 25 maja 1929 roku został wyświęcony na diakona przez kardynała Basilio Pompilja, a 21 września tego roku na księdza przez biskupa Achille Liénarta w Lille. Po przyjęciu święceń kontynuował studia w Rzymie i doktoryzował się w czerwcu 1930 roku, gdzie dał się poznać jako sympatyk najskrajniejszej faszystowskiej prawicy. W sierpniu 1930 roku kardynał Liénart wyznaczył Lefebvra na stanowisko kuratora parafii w Lomme na przedmieściu Lille. Marcel Lefebvre już wcześniej poprosił o pozwolenie na wstąpienie do skrajnie prawicowego Zgromadzenia Ducha Świętego, lecz kardynał nalegał na odroczenie decyzji. W lipcu 1931 roku Liénart zwolnił Marcela Lefebvra z diecezji i we wrześniu Marcel Lefebvre rozpoczął nowicjat Zgromadzenia w Orly. Dnia 8 września 1932 złożył śluby na okres trzech lat.

Jako członek zgromadzenia Marcel Lefebvre objął stanowisko wykładowcy w seminarium św. Jana w Libreville w Gabonie. W roku 1934 został rektorem seminarium, a 28 września złożył śluby wieczyste. Był przełożonym wielu misji prowadzonych przez Zgromadzenie w Gabonie: św. Michała w Ndjole (od maja 1938 do sierpnia 1939), św. Marii w Libreville (grudzień 1939 – sierpień 1940), św. Pawła w Donguila (sierpień 1940 – kwiecień 1943) i wreszcie św. Franciszka Ksawerego w Lambaréné (kwiecień 1943 – październik 1945). W październiku 1945 roku Lefebvre został wezwany do Francji i objął obowiązki rektora seminarium Zgromadzenia w Mortain. O. Lefebvre został konsekrowany na biskupa 18 września 1947 roku przez kardynała Achillesa Lienart. Był doradcą papieża Piusa XII oraz zwierzchnikiem Kościoła na Afrykę Zachodnią, gdzie zasłynął ze skrajnie rasistowskich wypowiedzi i działań. W wieku lat 50 został arcybiskupem Dakaru. W 1962 roku Papież Jan XXIII wycofał go z Afryki z powodu licznych skandali i nadużyć, ale mianował go ordynariuszem diecezji Tulle we Francji z prawem do zachowania tytułu Arcybiskupa.

O ile jego rodzony ojciec działał we francuskim ruchu oporu i dla wywiadu brytyjskiego, aby wyzwolić Francję od obcej okupacji hitlerowskiej, o tyle sam ks. Marcel Lefebvre był zwolennikiem i poplecznikiem nazistowskiego reżimu Vichy z lat 1940-1944 nazywając go publicznie « katolickim porządkiem rzeczy ». Ta kolaboracja polityczna powinna przekreślić abp Marcela Lefebvre’a jako autorytet moralny w oczach normalnych ludzi, jednak faszystom oraz nazistom jest to ideolog i kapłan bliski. W jego kazaniach były skrajne wywody o hierarchii, porządku i posłuszeństwie, charakterystycznym dla religijnego klerofaszyzmu, którym się fasynował i który swoim kapłańskim autorytetem popierał. W 1976 roku jawny znów jako faszysta abp Lefebvre publicznie pochwalał i popierał oraz błogosławił faszystowski reżim Jorge Videla w Argentynie oraz morderczy reżim Augusto Pinocheta w Chile.

W kazaniach z 1985 roku oprócz popierania nazi-populisty Jean-Marie le Pen’a i jego Frontu Narodowego, publicznie wysławiał mordercze faszystowskie reżimy Francisko Franco w Hiszpanii oraz Antonio Salazara w Portugalii, co warto pamiętać aby zrozumieć, dlaczego Bractwo Piusa X jest kapłańskim bractwem faszystów i niczym więcej. W 1990 roku francuski sąd skazał Lefebvre’a na karę 5 tysięcy franków grzywny za obrazę ludności muzułmańskiej i szerzenie nienawiści rasowej. Tak prawicowo-faszystowski arcybiskup stał się nie tylko ekskomunikowanym odstępcą ale i przestępcą, zgodnie z francuskim prawem, gdzie odpowiadał z kodeksu karnego, a niską karę zawdziecza pozycji duchownego, bo groził mu zgodnie z prawem wyrok nawet do 20 lat więzienia. A w USA po aferach pedofilskich związanych przeważnie z poplecznikami tradycjonalistów lefebrystycznych znacznie zmalało zainteresowanie takimi wypaczonymi i niereformowalnymi odłamami katolicyzmu na rzecz modernizmu w którym życie seksualne księży nie podlega utajnieniu lecz jest dyskutowane na forum parafii.

Duchacze – Spiritans

Duchacze, Zgromadzenie Ducha Świętego pod opieką Niepokalanego Serca Maryi Panny, Congregatio Sancti Spiritus, C.S.Sp. (ang. Holy Ghost Fathers), to zgromadzenie zakonne założone przez Klaudiusza Poullart des Places w 1703 roku. Klaudiusz Poullart des Places będąc klerykiem zgromadził wokół siebie biednych seminarzystów i w uroczystość Zesłania Ducha Świętego (27 maja 1703 roku) założył Zgromadzenie Ducha Świętego. Założyciel zakonu zmarł z wyczerpania w 1709 roku. W czasie Rewolucji Francuskiej przeżył we Francji tylko jeden członek tego politycznie ultrakonserwatywnego zgromadzenia, niejaki Father Berout. W 1848 roku Zgromadzenie Ducha Świętego połączyło się ze Stowarzyszeniem Niepokalanego Serca Maryi, które założył 25 września 1841 roku konwertyta, ks. Franciszek Libermann. Polska prowincja Duchaczy została założona w 1921 roku. Dzisiaj polscy Duchacze pracują m.in.: na Mauritiusie, Madagaskarze, w Belgii, Brazylii, Francji, Kamerunie, Kanadzie, Meksyku, Paragwaju, RPA i Senegalu. Zajmują się prowadzeniem kontrowersyjnych form nawracania ludności (przekupywanie dzieci prezentami, prozelityzm, odrywanie dzieci od rodzin) innych wyznań i propagowaniem skrajnie maryjnej ideologii, przy którym Radio Maryja nawet wydaje się postępowe. Od 1962 roku do 1968 Marcel Lefebvre był zwierznikiem generalnym tego radykalnego zgromadzenia. Dwa lata później założył nowe, własne, bardziej prawicowo-radykalne, bo Duch Święty jakoś mu nie odpowiadał.

Afryka 1947-1962

Pobyt ks. Lefebvre’a we Francji nie trwał długo, gdyż od 12 czerwca 1947 na polecenie Piusa XII objął wikariat apostolski Dakaru. Przyznano mu tytuł biskupa tytularnego Anthedonu (obecnie Al Blakijja koło Gazy w Palestynie). 18 września 1947 roku został wyświęcony przez kardynała Liénarta na biskupa w swym kościele parafialnym w Tourcoing. Jako wikary apostolski Lefebvre był odpowiedzialny za Kościół katolicki w części Senegalu na północ od Gambii. Sytuacja katolików była trudna, tworzyli 55 000 wspólnotę na zamieszkiwanym przez 2,5 miliona ludzi obszarze, z czego 1,5 miliona stanowili muzułmanie, a 25.000 wyznawcy animizmu. Działalność Lefebvra przyniosła pewne rezultaty, wzrosła liczba księży, braci i sióstr zakonnych, zakładano nowe parafie i budowano kościoły.

Dnia 22 września 1948 roku Lefebvre został nuncjuszem papieskim w Afryce Francuskiej. Był przedstawicielem stolicy apostolskiej dla Maroka, południowej Algierii, Mauretanii, Nigerii, Sudanu, Czadu, Senegalu, Gabonu, Dżibuti, Madagaskaru i terytorium Reunionu. Reprezentował również papieża na terenie 44 obszarów wyłączonych (jedna diecezja, 26 wikariatów i 17 prefektur apostolskich). Z nową funkcją wiązało się stanowisko arcybiskupa tytularnego Arcadiopolis (Lüleburgaz) w Turcji. Głównym obowiązkiem nowego nuncjusza była rozbudowa struktur administracji kościelnej w Afryce Francuskiej. Celem Piusa XII było ustanowienie właściwej hierarchii kościelnej – diecezji z biskupami w miejsce prefektur. Marcel Lefebvre odpowiadał też za wybór nowych biskupów, za jego nuncjatury mianowano pierwszych biskupów pochodzących z Afryki. Dnia 14 września 1955 Marcel Lefebvre został pierwszym arcybiskupem Dakaru. Po śmierci Piusa XII papieżem został Jan XXIII, a Lefebvre został wyznaczony do komisji przygotowawczej Drugiego Soboru Watykańskiego. W dniu 23 stycznia 1962 roku przeniesiono go na stanowisko biskupa Tulle we Francji, pozwalając na zachowanie tytułu arcybiskupa. Powodem były liczne i kompromitujące Kościół skandale w Afryce do jakich doszło za wiedzą i poparciem Marcela Lefebvre’a!

Lefebrve i Nowa Schizma

Marcel Lefebvre odmówił zaakceptowania zmian następujących po reformatorskim i postępowym Soborze Watykańskim II, pociągając za sobą innych, równie konserwatywnych, faszystowskich księży francuskich. Część dokumentów soborowych jednakże podpisał, dopiero później przeszedł do bardziej radykalnej opozycji odrzucającej właściwie cały sobór uwalniający Kościół od dziedzictwa wypaczeń inkwizycji i faszymu. W czasie Soboru Watykańskiego II arcybiskup Marcel Lefebvre uczestniczył wraz z około 250 osobami w obradach Cotus internationalis patrum (odrębna grupa wewnątrz soboru). Wkrótce powstało tradycjonalistyczne seminarium Marcela Lefebvre’a w Ecône, a niechęć arcybiskupa do koncepcji Kościoła katolickiego po Soborze (ekumenizm i odnowiona liturgia) spowodowała konflikt z Watykanem. Ruch integrystyczny, prawicowo-faszystowski rozwijał się mimo braku akceptacji ze strony Stolicy Apostolskiej. Nie udało się dojść do kompromisu z Marcelem Lefebvre’em ani papieżowi Pawłowi VI, ani ugodowemu papieżowi Janowi Pawłowi II.

W 1988 (dokładnie 30 VI) nie mając zgody Rzymu (brak bulli nominacyjnej) udzielił święceń biskupich (sakry) czterem prezbiterom: Bernardowi Fellay, Alfonsowi de Galarreta, Bernardowi Tissier de Mallerias i Richardowi Williamsonowi. Papież Jan Paweł II w motu proprio « Ecclesia Dei » ogłosił, że zarówno przez samego arcybiskupa jak i 4 biskupów wyświęconych bez mandatu papieskiego zaciągnięta została ekskomunika latae sententiae – wiążącą mocą samego prawa. Zdaniem papieża, ekskomunika objęła również Antoniego de Castro Mayer, emerytowanego biskupa diecezji Campos – współkonsekratora. Zwolennicy Abp. Lefebvre, wraz z nim samym, nielegalnie uznali, że ekskomunika była od samego początku nieważna, gdyż zakazany czyn popełnił sądząc, że jest w stanie wyższej konieczności związanej z kryzysem w Kościele, co według prawa kanonicznego zwalnia go z kary ekskomuniki, nawet gdyby się mylił. Faktycznie Marcel Lefebrve dopuścił się aktu dokonania schizmy i stworzył prawicowo-faszystowski odłam Kościoła katolickiego, czyli tak zwaną herezję.

Na krótko przed śmiercią Liga przeciw Rasizmowi i Antysemityzmowi oskarżyła Marcela Lefebvre’a o propagowanie nienawiści rasowej z pobudek faszystowskich i wytoczyła mu proces sądowy, a arcybiskup Lefebvre z tego powodu został ogłoszony persona non grata w Senegalu, gdzie się swych zbrodni także dopuszczał. Kardynał Hyacinthe Thiandoum, afrykański hierarcha, wydał pełne oburzenia, publiczne oświadczenie w obronie « wielkiego misjonarza », arcybiskupa Dakaru, który pozostawił po sobie w Afryce rzekome niezapomniane « dzieła », a pamięć o nim jest tam wciąż żywa. W istocie jego ofiary i ich potomkowie dobrze go pamiętają. Prezydent Gabonu również stanął częściowo po stronie Arcybiskupa Lefebrva, który spędził w Afryce około 30 lat, czyniąc jednak nie tylko dobro. Marcel Lefebrve zmarł na nowotwór w wieku 85 lat. Krytycy Marcela Lefebvre wskazują na jego nieczyste skłonności w czasie pobytu w Afryce z powodu których miał tam problemy moralne. Takie ukrywane skłonności nader często potem stają się z powodu ich wypierania podstawą dla skrajnego i przewrotnego rygoryzmu religijnego, acz dopiero na przełomie XX i XXI wieku o złych ukrywanych skłonnościach kapłanów zaczęto mówić.

Dnia 2 kwietnia 1991 roku w Ecône odbyły się ceremonie pogrzebowe z udziałem piętnastu tysięcy wiernych, wielu księży i seminarzystów. Przez swojego kanclerza reprezentowany był kardynał Hyacinthe Thiandoum, arcybiskup Dakaru. Ciało spoczęło w krypcie seminarium w Ecône. Na kamieniu grobowca znajduje się napis w języku francuskim – Monseigneur Marcel Lefebvre 1905–1991, Arcybiskup, Biskup-emeryt Tulle, Założyciel Bractwa Kapłańskiego Św. Piusa X – Tradidi quod et accepi (Przekazałem to co otrzymałem). W maju 1992 roku do Ecône przybył inny skrajnie prawicowy kardynał Silvio Oddi, po odmówieniu modlitw nad grobem arcybiskupa publicznie powiedział Dziękuję, Monseigneur.

Ekskumenika i Skutki Klątwy

Ekskomunika to z łac. excommunicatio – poza wspólnotą, wyłączenie ze wspólnoty, pot. klątwa, wyklęcie, a w chrześcijaństwie kara kościelna polegająca na wykluczeniu z Kościoła. Klątwa była już od najdawniejszych czasów środkiem karnym stosowanym przez kapłanów, np. u Hindusów, Babilończyków, Egipcjan czy Greków. Polegała na zakazie uczestnictwa w publicznym kulcie religijnym, później rozszerzono ją też na inne dziedziny życia społecznego – występował ostracyzm ze strony prawowiernych w stosunku do wyklętego. W Kościele katolickim kara kościelna (tzw. cenzura), która pozbawia osobę obłożoną ekskomuniką prawa uczestniczenia w życiu religijnym z powodu ciężkiego przestępstwa wobec jego porządku i nauki. Wyróżnia się excommunicatio latae sententiae – wiążącej mocą samego prawa, która następuje automatycznie po czynie. Przez sam czyn katolik tak bardzo oddala się od Kościoła, że nie może być dalej uważany za jego członka. I tak się stało z abp Marcelem Lefebrve’ i jego zwolennikami czyli lefebrystami. Wszystkich niezorientowanych Kościół katolicki przestrzega przed działalnością grupy samej określającej się jako « tradycyjni katolicy » « lefebryści » lub « FSSPX ». Innym odłamem tej grupy o podobnym sposobie « nauczania » są tzw. « ultramonties ». Jest to grupa bardzo widoczna – szczególnie w internecie, która przejęła nauczanie ekskomunikowanego wraz z całym bractwem śp. arcybiskupa Marcela Lefebvre’a, a która – zgodnie ze stanowiskiem Konferencji Episkopatu Polski nie ma prawa używać wobec siebie określenia « katolicki ».

Stanowisko Kościoła Katolickiego

Pragniemy przypomnieć, że «Bractwo św. Piusa X» utworzyło struktury zostające poza Kościołem Katolickim. Grupa księży i wiernych «Bractwa św. Piusa X» odrzuciła uchwały Soboru Watykańskiego II, które tak intensywnie wprowadza w życie Jan Paweł II. Grupa ta odrzuciła też posoborowe prawodawstwo Kościoła i nie uznaje władzy papieża w Kościele Katolickim. Mimo starań Stolicy Apostolskiej, członkowie «Bractwa św. Piusa X» na czele z nieżyjącym już Arcybiskupem Lefebvrem zerwali w roku 1988 więź jedności z Ojcem Świętym, Biskupem Rzymu i Następcą św. Piotra. W ten sposób stali się oni grupą schizmatycką, czyli oderwaną od jednego Kościoła Katolickiego, a zatem nie mają również prawa używać określenia «katolicki» w podejmowanych przez siebie działaniach. Trzeba w tym miejscu przypomnieć, że przynależność katolika do grupy schizmatyckiej pociąga za sobą karę ekskomuniki (por. kan. 1364, § 1), to znaczy wyłączenia ze wspólnoty wierzących. Informujemy jednocześnie, że kapłani należący do «Bractwa św. Piusa X» nie posiadają zgody kompetentnych władz Kościoła Katolickiego na wypełnianie swej posługi, przez co narażają na konflikt sumienia ludzi nie mających właściwego rozeznania sytuacji.

Kręte Drogi Pojednania

Szukanie możliwości pojednania Bractwa Piusa X z Kościołem katolickim lub w języku lefebrystów: powrotu “soborowego” Kościoła na właściwą drogę – zaczęło się jeszcze w czasach sprzed schizmy. W 1976 roku abp Lefebvre spotkał się z Pawłem VI, ale fakt, że wśród lefebrystów ten “modernistyczny” papież, twórca rzekomo “strasznej i heretyckiej” nowej Mszy, cieszył się złą sławą, z góry przesądzał wynik rozmów. Wielkie nadzieje Bractwo Piusa X wiązało natomiast z Janem Pawłem II, licząc na jego “polski” konserwatyzm. Sam Papież Jan Paweł II boleśnie odczuwał rozłam w Kościele katolickim. Szybko też, już w roku wyboru Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową, abp Marcel Lefebvre przybył do Watykanu. Wszystko jak mówił potem – było na dobrej drodze do pojednania z Kościołem. Założyciel Bractwa Piusa X przekonywał Papieża Polaka, że nie jest całkowicie przeciwny Vaticanum II i że odpowiada mu – zaproponowana przez Rzym – formuła, iż Sobór należy postrzegać w świetle Tradycji. W jego oczach najważniejsza była sprawa nowej liturgii, która – jak się wyraził – “niszczy Kościół”. W odpowiedzi Jan Paweł II miał wyrazić opinię, że jeśli chodzi tylko o liturgię, to “wszystko może się ułożyć”. Problem w tym – pisał arcybiskup – że w rozmowę wtrącił się rzekomo w tym miejscu pewien “modernistyczny kardynał”, a w 1986 roku Jan Paweł II « pogrążył się » w oczach lefebrystów, organizując międzyreligijne spotkanie w Asyżu. Faszyzm i rasizm lefebrystów wyszedł na wierzch i zamącił im rozum, bo papież Karol Wojtyła modlił się w jednym szeregu z duchownymi wielu innych wyznań religijnych o Pokój na świecie. Zatem widać lefebryści to faszyści dążący do wojny.

W rozmowach o pojednaniu w 200 roku za datę ewentualnego powrotu Bractwa Piusa do Kościoła przyjęto Wielkanoc 2001 roku. Zanim jednak do tego doszło, nielegalnie wyświęcony przez Lefebrve’a, a kierujący po jego śmierci ruchem bp Fellay zmienił front, żądając wstrzymania procesu pojednania do czasu zdjęcia z lefebrystów ekskomuniki i oficjalnego pozwolenia księżom na sprawowanie Mszy trydenckiej. Jednocześnie przedstawiciele Bractwa Piusa X rozpoczęli kampanię, w której oskarżali Rzym i Papieża Jana Pawła II o poważne i śmiertelne błędy w wierze. Przełożony Bractwa Piusa X ponownie stwierdził, że “soborowy” Kościół zerwał z Tradycją, czego miały dowodzić m.in. wizyta Jana Pawła II w synagodze i meczecie czy pocałunek złożony na Koranie. Podkreślił, że nauczanie Soboru Watykańskiego II o Tradycji sprzeciwia się wcześniejszej doktrynie Kościoła. Negocjacje utkwiły w martwym punkcie. Wiadomo, że np. bp Richard Williamson, jeden z czterech biskupów, których konsekrował rozłamowy abp Marcel Lefebvre, jest bardzo sceptyczny co do wszelkich rozmów z Watykanem. Niektórzy uważają go nawet za kryptosedewakantystę czyli zwolennika poglądu, że do czasu wyboru “niesoborowego” papieża Piotrowa Stolica – łac. sedes – wakuje, co oznacza brak papieża. Bractwo posiada własną lefebrystyczną agencją prasową DICI. Wypowiedzi przedstawicieli Bractwa Piusa X nie pozostawiają złudzeń: uważa się ono za coś w rodzaju Arki Noego dla “modernistycznego” Kościoła, zalewanego przez potop herezji i błędów. Jak się zdaje, hierarcha bp Fellay byłby w stanie uznać ważność Mszy Pawła VI, ale i tak widzi w niej – jak powiedział – “truciznę, która z wolna zabija wiarę”.

Wielu komentatorów twierdzi, że lefebrystom nie podoba się głównie soborowe nauczanie o ekumenizmie, który abp Lefebvre nazywał “dziełem diabła”. Inni uważają, że w oczach lefebrystów najgorszym “grzechem” Soboru było nauczanie o wolności religijnej, które wszystkie religie umieszcza na jednym poziomie, przecząc jedyności i wyjątkowości katolicyzmu, oraz podkopuje katolickie rozumienie państwa. Jeśli wolność religijna rozciąga się nie tylko na katolicyzm, ale także na inne religie (również dzieło szatana), oznacza to, że państwo ma obowiązek chronić wszystkie religie, a nie jedynie katolicyzm. “Po co – pytał abp Lefebvre – Kościół istnieje na ziemi, jeżeli nie w celu propagowania królowania Naszego Pana Jezusa Chrystusa oraz wprowadzania przez Niego cywilizacji chrześcijańskiej, jedynej możliwej do przyjęcia?”. W związku z tym mówi się czasem, że żal lefebrystów do Vaticanum II ma przede wszystkim charakter polityczny: Sobór otworzył Kościół katolicki na realną demokrację, ustrój niezgodny z “prawdziwie katolickim” nauczaniem Kościoła według ciasnogłowych inkwizytorów i faszystów od abp Marcela Lefebrve’a. Lefebryzm nie może ścierpieć przede wszystkim – jak to sam ujmuje – soborowego liberalizmu, nauczania o kolegialności biskupiej czy otwarcia przez Vaticanum II drogi do reformy liturgicznej. Fakt, że Bractwo św. Piusa X tak zaciekle krytykuje Mszę Pawła VI, wynika z tego, że w ich oczach konserwuje ona błędną wizję Kościoła zaproponowaną na Soborze – właśnie Kościoła ekumenicznego, prowadzącego dialog z innymi religiami, liberalnego, kolegialnego itp. W tym świetle jest jasne, że Kościół katolicki i Bractwo różni w głównej mierze eklezjologia. Bractwo Piusa X przypomina w swych poglądach konserwatyzm irańskich mułłów, krórzy gdy tylko dorwali się do władzy przywrócili Tradycję: wieszają za wszlekie grzechy przeciw wierze na szubienicach. Miejmy nadzieje, że nawet ci co lubią Mszę po łacinie nie dadzą się na ten lefebrystyczny, ale zwodniczy lep lefebractwa nabrać.

BISKUP WIKTOR SKWORC:
« Lefebryści Ranią Kościół »

Importowanym problemem raniącym Kościół i wprowadzającym wśród wiernych zamęt nazwał biskup tarnowski Wiktor Skworc rozwijającą się w kierowanej przez niego diecezji działalność lefebrystów. Zdaniem biskupa, Bractwo św. Piusa X podstępnie zapuszcza macki, zdobywa ludzi świeckich i próbuje tworzyć kaplice. O relacjach pomiędzy Bractwem a Stolicą Apostolską bp Skworc rozmawiał w Watykanie w czasie wizyty ad limina Apostolorum. Ordynariusz tarnowski nie bagatelizuje występujących problemów. Uważa, że sprawa jest bardzo poważna i grozi podziałem w Kościele, gdyż lefebryści odrzucają nauczanie Soboru Watykańskiego II. O tych niebezpieczeństwach bp Skworc pisał w specjalnym komunikacie wysłanym do parafii, w których pojawiło się Bractwo.

Z kolei w czasie rozmów w Kongregacji Nauki Wiary wskazano na dwa kierunki działań. – Podkreślono konieczność troski o jedność Kościoła i ostrzeżenie wiernych przed konsekwencjami, jakie może pociągnąć uczestnictwo w praktykach lefebrystów, a jednocześnie zwrócono uwagę na konieczność modlitwy i gestu « wyciągniętej ręki » do ludzi, którzy błądzą – relacjonował bp Skworc po powrocie z Rzymu. Ordynariusz tarnowski zadeklarował, że będzie dokładnie obserwował rozwój sytuacji w kierowanej przez niego diecezji. Jednocześnie nie jest przekonany, że wierni Kościoła rzymskokatolickiego masowo zafascynują się « ideami, które grupa ludzi próbuje rozpowszechniać, wprowadzając zamęt w Kościele ». Budowę kaplic przez lefebrystów i werbowanie wiernych bp Skworc nazwał problemem z importu. Uważa, że w diecezji tarnowskiej nie istnieje przywiązanie do obrzędów obecnych w Kościele przed Soborem Watykańskim II.

Bp Skworc stanowczo podkreślił, że nigdy nikt nie zwrócił się do niego z prośbą o sprawowanie liturgii w rycie przedsoborowym. – Zatem nie wiem skąd u nas w diecezji pojawiło się nagłe zapotrzebowanie na taką liturgię? Nikt do mnie nie pisał w tej sprawie, nikt nie przyszedł, nie prosił – dziwi się ordynariusz tarnowski. Jednocześnie dodaje, że jeśli znalazłaby się grupa wiernych przywiązanych do tamtej liturgii, to nie mógłby takich sugestii pominąć. – Więcej, musiałbym na takie zapotrzebowanie odpowiedzieć i wtedy nic nie stałoby na przeszkodzie, aby zainteresowane grupy gromadziły się w świątyniach na sprawowaniu liturgii przedpoborowej – podkreślił bp Skworc. Tym bardziej, że istnieje w Kościele Bractwo Kapłańskie św. Piotra skupiające « przedsoborowych » księży.

W rozmowie bp Skworc przypomniał, że zakwestionowanie jedności Kościoła jest największą raną jaką można Kościołowi zadać, zwłaszcza, że jest to wartość, o jaką żarliwie modlił się w Wieczerniku Jezus. – Chrystus wiedział skąd nadejdą największe zagrożenia. W instytucji bosko-ludzkiej, jaką jest Kościół, tym zagrożeniem jest człowiek, który próbuje realizować własne koncepcje – powiedział bp Skworc. Zdaniem biskupa wszystkich katolików powinien boleć fakt, że niektórzy stawiają się ponad papieżem i Soborem Watykańskim II. Po powrocie z Rzymu ordynariusz tarnowski stwierdził, że polskim katolikom potrzeba pogłębienia wiary, aby w zjednoczonej Europie dawali czytelne świadectwo wierności Ewangelii. (Za KAI 2005)

KONSERWATYZM

Konserwatyzm to z łaciny conservare – zachowywać, dochować zmian, orientacja polityczna, która bazuje na hasłach obrony istniejącego porządku społeczno-gospodarczego oraz zachowywania i umacniania tradycyjnych wartości, takich jak: religia, naród, państwo, rodzina, hierarchia, autorytet, własność prywatna. W istocie konserwatyzm dąży do autorytaryzmu i totalitaryzmu, jest historyczną podstawą dla faszyzmu którego iedeologia wodzostwa zastępowała monarchię absolutną. Konserwatyści chcą obronić stary, upadający i nieprzystający do współczesności porządek ze względu na przekonanie o ewolucyjnym, powolnym rzekomo charakterze zmian społecznych. Konserwatyzm zrodził się na przełomie XVIII i XIX wieku, był próbą przeciwstawienia się racjonalistycznej myśli oświeceniowej. Nowoczesny konserwatyzm stanowił reakcję na wydarzenia Rewolucji Francuskiej. Za twórcę podstaw ideologicznych nurtu uważany jest E. Burke. Jako idea polityczna termin ten po raz pierwszy użyty został w 1820 roku przez zwolennika restauracji François René de Chateaubriand (1768–1848), który wydawał pismo « Konserwatysta ». W znaczeniu politycznym konserwatyzm to termin odnoszący się do jednej z wielu filozofii lub ideologii politycznych, także na określenie opcji politycznej reprezentowanej przez wiele współczesnych partii politycznych zwykle kojarzonych z prawicą, rasizmem, faszyzmem lub monarchizmem.

Za przodków konserwatystów można uznać wielu myślicieli i polityków, będących zwolennikami hierarchicznego porządku społeczeństwa i silnej władzy wykonawczej, bądź przedkładającymi poczucie bezpieczeństwa i ładu ponad niezależność, a jednocześnie szanującymi tradycję większości. W takim ujęciu przed-konserwatystami byliby m. in; Jean Bodin, Richelieu, Thomas Hobbes, Jonathan Swift, Henry St John, William Pitt Młodszy, David Hume, angielscy Torysi, a także członkowie szwedzkiej « Hattpartiet ». Doktryna konserwatyzmu wyrosła na skrajnie radykalnej krytyce naukowego oświecenia, przejawiającej się:

* krytyką oświeceniowego indywidualizmu (antyindywidualizm):

– Konserwatyści uważali, że człowiek jest z natury istotą społeczną i dlatego musi żyć w społeczeństwie. Odrzucali oświeceniową teorię umowy społecznej oraz koncepcje praw natury, uważali, że człowiek nigdy nie żył sam – zawsze otaczało go społeczeństwo, a nawet jeśli żył sam, to nie był człowiekiem – uczłowieczył się dopiero wtedy, kiedy się uspołecznił.

* krytyką oświeceniowego racjonalizmu (antyracjonalizm):

– Filozofowie oświecenia uważali, że człowiek kieruje się tylko i wyłącznie racjami rozumu, natomiast konserwatyści odrzucali ten pogląd. W ich przekonaniu człowiek jest istotą rozumną, ale jego działanie przede wszystkim jest determinowane przez namiętności i uczucia. Antyracjonalizm jest wizją człowieka, według której rozum jest hamowany przez uczucia.

* krytyką odrzucenia przez oświecenie grzechu pierworodnego:

– Konserwatyści twierdzili, że w człowieku jest nieusuwalna doza zła, która jest właśnie wynikiem grzechu pierworodnego. Człowieka nie można pozostawić samemu sobie, ponieważ wytworzyłby się konflikt między ludźmi – swoista wojna wszystkich przeciw wszystkim. Niezbędna jest władza, która zapanuje nad społecznością. Władza opisywana była jako swego rodzaju misterium, a konserwatyści znani są ze swojej chorobliwej żądzy władzy absolutnej, która przeradzała się w historii w faszystowskie dyktatury.

Zgodnie z myślą konserwatywną prawicowa gospodarka powinna opierać się na prywatnej własności i zasadzie konkurencji realizowanej przez rynek. Konserwatyzm nie interesuje się cierpieniem chorych, ułomnych czy kalekich, stąd jest antyhumanitarny i nieludzki. Własność prywatna jest nie tylko gwarancją wolności, lecz również instrumentem tworzenia bogactwa narodu. Konserwatyści, którzy także w odniesieniu do gospodarki prezentują styl myślenia niechętny abstrakcji i metafizyce, a preferują konkretny zysk, zdrowy rozsądek i pragmatyzm, przejściowo zaakceptowali politykę reform gospodarczych i socjalnych prowadzoną przez państwo. W latach osiemdziesiątych XX wieku jednak ponownie zyskały popularność rozwiązania łączące skrajne konserwatywne wartości z ograniczeniem do minimum roli państwa oraz samorządu społecznego.

Neokonserwatyści współcześni, podobnie jak ich poprzednicy, krytykują społeczeństwo masowe, w którym zanika ich zdaniem poszanowanie dla tradycji, potrzeba przynależności, samodzielność sądów, a w efekcie również poczucie odpowiedzialności. Zjawiska te łączą oni z kryzysem rodziny, nie docenieniem roli religii oraz upadkiem tradycyjnych autorytetów. Podobnie jak w przeszłości neokonserwatyści sądzą, iż nie uda się wyeliminować zła z życia społecznego. Nie popierają wprowadzania regulacji związków par tej samej płci w prawie. Neokonserwatyści nie uważają również, że społeczną walkę z przejawami kryzysu można prowadzić, stosując narzędzia polityczne. Przyjmują wszakże, iż zwracanie uwagi na istniejące niebezpieczeństwa jest nieodzowne i może odegrać pozytywną rolę. Konserwatyści bezwzględnie dążą do przejęcia władzy i wprowadzenia dyktatury swoich partii politycznych opartej na policyjnym terrorze i rozbudowie aparatu służb specjalnych. Rozbudowę bezpieki, służb specjalnych widać na przykładzie Polski, gdzie powstają coraz to nowe tajne organa do nadzoru nad społeczeństwem i wprowadzenia totalnej kontroli jak BBN, CBŚ, CBA, IPN, BSW etc.

Tradycyjni konserwatyści dziś w USA zwani « Paleokonserwatystami » opowiadają się za władzą elit lub monarchy oraz odczuwają sceptycyzm do « rządów wielu ». Władzę ludu uważają za « dyktaturę większości » w skutkach zgubną dla całego społeczeństwa. W mniemaniu konserwatystów jednostka ludzka nigdy nie będzie doskonała, niezależnie od tego, jakie warunki zewnętrzne będą określały jej postępowanie. Nie one decydują o zachowaniach człowieka, lecz jego skazana na słabość, skażona grzechem pierwotna natura. Dlatego człowiek powinien szukać wskazówek dla swych działań w religii, odwoływać się do uznanych autorytetów. Filozofia konserwatyzmu odnosząca się do grzechu pierworodnego jest zatem już w swoich założeniach irracjonalną metafizyką, chociaż oficjalnie od metafizyki konserwatyzm się odżegnuje. Tradycjonaliści starali się odbudować i przywrócić stary ład polityczny, który zburzyła w 1789 roku Wielka Rewolucja Francuska. Gdy okazało się to niemożliwe, starali się odbudować choć część tradycji politycznej.

Tradycjonaliści byli zwolennikami Ancien régime’u i feudalizmu. W odróżnieniu od nielicznych konserwatystów-ewolucjonistów, nie zadowalało ich konserwowanie społeczeństwa i tradycji, lecz dążyli do zniszczenia idei rewolucyjnych i ich zwolenników siłą. Ulubioną metodą tradycjonalistów bywał zamach stanu, taki jak w faszystowskim Chile reżimu Pinocheta. Twórcą konserwatyzmu tradycyjnego jest Joseph de Maistre. Kontynuatorami de Maiste’a byli w tym znaczeniu tacy myśliciele jak Friedrich von Gentz, Karl Ludwig von Haller, czy Louis Gabriel Ambroise de Bonald, a w polityce Klemens Lothar von Metternich czy Francisco Franco. Tradycjonaliści szanowali i szanują takie instytucje jak monarchia dziedziczna czy arystokracja, zawsze dążą do rządów twardej ręki opartych na policyjno-wojskowym terrorze i bezwzględnej likwidacji opozycji. Władza tradycyjnych konserwatystów na imię ma faszyzm.

INTEGRYZM

Integryzm od łacińskigo integer – nietknięty, cały – zachowawczy nurt niechętny postanowieniom Soboru Watykańskiego II. Integryzm oznacza postawę przeciwną osłabianiu tzw. tradycji katolickiej (depositum fidei) oraz dostosowywaniu prawd wiary i (propagowanego przez modernistów) sposobu ich nauczania dostosowanego do okoliczności wynikłych z laicyzacji świata współczesnego dokonanej w wyniku przyjęcia zasady rozdziału państwa od Kościoła. Termin oznacza też działania i poglądy tych środowisk katolickich, które bronią postaw tradycjonalistycznych, w szczególności wyrażonych w naukach papieży bł Piusa IX i św. Piusa X. Integryzm i nacjonalizm Zaratusthrian w Indii doprowadizł już do prawie całkowitego zaniku zoroastryzmu, gdyż tamtejsi integryści sprzeciwiają się wszelkiemu postępowi. Postawa ta powoduje społeczne nieprzystosowanie religii oraz stylu życiu, powoduje ostatecznie zanik wiary i praktyczną samoeliminację religii opartej na integryzmie. Można powiedzieć na przykładzie zaratustrainizmu w Indii, że integryzm jest zachowaniem suicydalnym, samobójstwem wiary religijnej.

Etymologia: pierwszym językiem nowożytnym, do którego weszło około 1370, wprowadzone przez bpa Nicolasa Oresme, łac. słowo integer, był język francuski (intégre – nieskazitelny). Około 1640 przymiotnik « integralny » definiowany był jako « przedmiot nie podlegający uszczupleniu, ograniczeniu ». W 1696 w matematyce pojawia się rachunek całkowy (intégral), a 1749 J. Bernouillie mówi o « całości » w też matematycznym znaczeniu « sumy » w przeciwieństwie do elementu. W znaczeniu światopoglądowym, ale poza kontekstem katolickim, pojęcie « integralny » trafiło także do parareligijnej i metapolitycznej doktryny tradycjonalizmu integralnego, której głównymi reprezentantami byli R. Guénon i J. Evola. Integryści jednak od początku przeciwni byli uszczuplaniu nieograniczonej władzy Kościoła katolickiego nad umysłami, sumieniami i moralnością ludzką oraz uszczuplaniu władzy nad tak zwanymi świeckimi władzami, które coraz mniej chętnie dawały posłuch ideologii kościelnej.

Historia integryzmu katolickiego – nurt nazywany « integryzmem », wyrażający dążenie « katolicyzmu integralnego » do zachowania nietkniętego depozytu wiary w obliczu rozmaitych prób (modernizm, fideizm, racjonalizm, amerykanizm) jego zniekształcenia lub dwuznacznej reinterpretacji, tudzież (katolicyzm liberalny, chrześcijańska demokracja, socjalizm chrześcijański) kompromisu z ideologią i praktyką rewolucji, jak również bezkompromisowo broniący zagrożonej zewsząd, wskutek zmasowanych działań sił antykatolickich na czele z masonerią, zasady państwa katolickiego w cywilizacji chrześcijańskiej, ukształtował się w oparciu o naukę wyłożoną przez papieża bł. Piusa IX w encyklice Quanta cura (8 XII 1864), wraz z dołączonym do niej wykazem (Syllabus errorum) najgroźniejszych, przeto potępionych, błędów cywilizacji nowoczesnej; jako taki był on także bezpośrednią kontynuacją ultramontanizmu, tj. nurtu zwalczającego cezaropapistyczne koncepcje (gallikanizm, józefinizm) prymatu władzy świeckiej nad duchowną, a praktycznie koncentrującego się na obronie władzy doczesnej papieża w Państwie Kościelnym. Integryzm jako sposób myślenia i funkcjonowania zawsze był cechą charakterystyczną morderczej inkwizycji, a później jej spadkobierczynią w postaci faszyzmu. Jeśli ktoś widzi współczesny integryzm polityczno-religijny w Iranie ajatollachów, to zapewne od razu raczy zrezygnować nawet z uroku Mszy po łacinie, byle nie zasilać klero-faszystowskiego lefebryzmu.

MARCEL LEFEBRVE EKSKOMUNIKOWANY

Stanowisko Kościoła Katolickiego

Pragniemy przypomnieć, że «Bractwo św. Piusa X» utworzyło struktury zostające poza Kościołem Katolickim. Grupa księży i wiernych «Bractwa św. Piusa X» odrzuciła uchwały Soboru Watykańskiego II, które tak intensywnie wprowadza w życie Jan Paweł II. Grupa ta odrzuciła też posoborowe prawodawstwo Kościoła i nie uznaje władzy papieża w Kościele Katolickim. Mimo starań Stolicy Apostolskiej, członkowie «Bractwa św. Piusa X» na czele z nieżyjącym już Arcybiskupem Lefebvrem zerwali w roku 1988 więź jedności z Ojcem Świętym, Biskupem Rzymu i Następcą św. Piotra. W ten sposób stali się oni grupą schizmatycką, czyli oderwaną od jednego Kościoła Katolickiego, a zatem nie mają również prawa używać określenia «katolicki» w podejmowanych przez siebie działaniach. Trzeba w tym miejscu przypomnieć, że przynależność katolika do grupy schizmatyckiej pociąga za sobą karę ekskomuniki (por. kan. 1364, § 1), to znaczy wyłączenia ze wspólnoty wierzących. Informujemy jednocześnie, że kapłani należący do «Bractwa św. Piusa X» nie posiadają zgody kompetentnych władz Kościoła Katolickiego na wypełnianie swej posługi, przez co narażają na konflikt sumienia ludzi nie mających właściwego rozeznania sytuacji.

Kręte Drogi Pojednania

Szukanie możliwości pojednania Bractwa Piusa X z Kościołem katolickim lub w języku lefebrystów: powrotu “soborowego” Kościoła na właściwą drogę – zaczęło się jeszcze w czasach sprzed schizmy. W 1976 roku abp Lefebvre spotkał się z Pawłem VI, ale fakt, że wśród lefebrystów ten “modernistyczny” papież, twórca rzekomo “strasznej i heretyckiej” nowej Mszy, cieszył się złą sławą, z góry przesądzał wynik rozmów. Wielkie nadzieje Bractwo Piusa X wiązało natomiast z Janem Pawłem II, licząc na jego “polski” konserwatyzm. Sam Papież Jan Paweł II boleśnie odczuwał rozłam w Kościele katolickim. Szybko też, już w roku wyboru Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową, abp Marcel Lefebvre przybył do Watykanu. Wszystko jak mówił potem – było na dobrej drodze do pojednania z Kościołem. Założyciel Bractwa Piusa X przekonywał Papieża Polaka, że nie jest całkowicie przeciwny Vaticanum II i że odpowiada mu – zaproponowana przez Rzym – formuła, iż Sobór należy postrzegać w świetle Tradycji. W jego oczach najważniejsza była sprawa nowej liturgii, która – jak się wyraził – “niszczy Kościół”. W odpowiedzi Jan Paweł II miał wyrazić opinię, że jeśli chodzi tylko o liturgię, to “wszystko może się ułożyć”. Problem w tym – pisał arcybiskup – że w rozmowę wtrącił się rzekomo w tym miejscu pewien “modernistyczny kardynał”, a w 1986 roku Jan Paweł II « pogrążył się » w oczach lefebrystów, organizując międzyreligijne spotkanie w Asyżu. Faszyzm i rasizm lefebrystów wyszedł na wierzch i zamącił im rozum, bo papież Karol Wojtyła modlił się w jednym szeregu z duchownymi wielu innych wyznań religijnych o Pokój na świecie. Zatem widać lefebryści to faszyści dążący do wojny.

W rozmowach o pojednaniu w 200 roku za datę ewentualnego powrotu Bractwa Piusa do Kościoła przyjęto Wielkanoc 2001 roku. Zanim jednak do tego doszło, nielegalnie wyświęcony przez Lefebrve’a, a kierujący po jego śmierci ruchem bp Fellay zmienił front, żądając wstrzymania procesu pojednania do czasu zdjęcia z lefebrystów ekskomuniki i oficjalnego pozwolenia księżom na sprawowanie Mszy trydenckiej. Jednocześnie przedstawiciele Bractwa Piusa X rozpoczęli kampanię, w której oskarżali Rzym i Papieża Jana Pawła II o poważne i śmiertelne błędy w wierze. Przełożony Bractwa Piusa X ponownie stwierdził, że “soborowy” Kościół zerwał z Tradycją, czego miały dowodzić m.in. wizyta Jana Pawła II w synagodze i meczecie czy pocałunek złożony na Koranie. Podkreślił, że nauczanie Soboru Watykańskiego II o Tradycji sprzeciwia się wcześniejszej doktrynie Kościoła. Negocjacje utkwiły w martwym punkcie. Wiadomo, że np. bp Richard Williamson, jeden z czterech biskupów, których konsekrował rozłamowy abp Marcel Lefebvre, jest bardzo sceptyczny co do wszelkich rozmów z Watykanem. Niektórzy uważają go nawet za kryptosedewakantystę czyli zwolennika poglądu, że do czasu wyboru “niesoborowego” papieża Piotrowa Stolica – łac. sedes – wakuje, co oznacza brak papieża. Bractwo posiada własną lefebrystyczną agencją prasową DICI. Wypowiedzi przedstawicieli Bractwa Piusa X nie pozostawiają złudzeń: uważa się ono za coś w rodzaju Arki Noego dla “modernistycznego” Kościoła, zalewanego przez potop herezji i błędów. Jak się zdaje, hierarcha bp Fellay byłby w stanie uznać ważność Mszy Pawła VI, ale i tak widzi w niej – jak powiedział – “truciznę, która z wolna zabija wiarę”.

Wielu komentatorów twierdzi, że lefebrystom nie podoba się głównie soborowe nauczanie o ekumenizmie, który abp Lefebvre nazywał “dziełem diabła”. Inni uważają, że w oczach lefebrystów najgorszym “grzechem” Soboru było nauczanie o wolności religijnej, które wszystkie religie umieszcza na jednym poziomie, przecząc jedyności i wyjątkowości katolicyzmu, oraz podkopuje katolickie rozumienie państwa. Jeśli wolność religijna rozciąga się nie tylko na katolicyzm, ale także na inne religie (również dzieło szatana), oznacza to, że państwo ma obowiązek chronić wszystkie religie, a nie jedynie katolicyzm. “Po co – pytał abp Lefebvre – Kościół istnieje na ziemi, jeżeli nie w celu propagowania królowania Naszego Pana Jezusa Chrystusa oraz wprowadzania przez Niego cywilizacji chrześcijańskiej, jedynej możliwej do przyjęcia?”. W związku z tym mówi się czasem, że żal lefebrystów do Vaticanum II ma przede wszystkim charakter polityczny: Sobór otworzył Kościół katolicki na realną demokrację, ustrój niezgodny z “prawdziwie katolickim” nauczaniem Kościoła według ciasnogłowych inkwizytorów i faszystów od abp Marcela Lefebrve’a. Lefebryzm nie może ścierpieć przede wszystkim – jak to sam ujmuje – soborowego liberalizmu, nauczania o kolegialności biskupiej czy otwarcia przez Vaticanum II drogi do reformy liturgicznej. Fakt, że Bractwo św. Piusa X tak zaciekle krytykuje Mszę Pawła VI, wynika z tego, że w ich oczach konserwuje ona błędną wizję Kościoła zaproponowaną na Soborze – właśnie Kościoła ekumenicznego, prowadzącego dialog z innymi religiami, liberalnego, kolegialnego itp. W tym świetle jest jasne, że Kościół katolicki i Bractwo różni w głównej mierze eklezjologia. Bractwo Piusa X przypomina w swych poglądach konserwatyzm irańskich mułłów, krórzy gdy tylko dorwali się do władzy przywrócili Tradycję: wieszają za wszlekie grzechy przeciw wierze na szubienicach. Miejmy nadzieje, że nawet ci co lubią Mszę po łacinie nie dadzą się na ten lefebrystyczny, ale zwodniczy lep lefebractwa nabrać.

BISKUP WIKTOR SKWORC:
« Lefebryści Ranią Kościół »

Importowanym problemem raniącym Kościół i wprowadzającym wśród wiernych zamęt nazwał biskup tarnowski Wiktor Skworc rozwijającą się w kierowanej przez niego diecezji działalność lefebrystów. Zdaniem biskupa, Bractwo św. Piusa X podstępnie zapuszcza macki, zdobywa ludzi świeckich i próbuje tworzyć kaplice. O relacjach pomiędzy Bractwem a Stolicą Apostolską bp Skworc rozmawiał w Watykanie w czasie wizyty ad limina Apostolorum. Ordynariusz tarnowski nie bagatelizuje występujących problemów. Uważa, że sprawa jest bardzo poważna i grozi podziałem w Kościele, gdyż lefebryści odrzucają nauczanie Soboru Watykańskiego II. O tych niebezpieczeństwach bp Skworc pisał w specjalnym komunikacie wysłanym do parafii, w których pojawiło się Bractwo.

Z kolei w czasie rozmów w Kongregacji Nauki Wiary wskazano na dwa kierunki działań. – Podkreślono konieczność troski o jedność Kościoła i ostrzeżenie wiernych przed konsekwencjami, jakie może pociągnąć uczestnictwo w praktykach lefebrystów, a jednocześnie zwrócono uwagę na konieczność modlitwy i gestu « wyciągniętej ręki » do ludzi, którzy błądzą – relacjonował bp Skworc po powrocie z Rzymu. Ordynariusz tarnowski zadeklarował, że będzie dokładnie obserwował rozwój sytuacji w kierowanej przez niego diecezji. Jednocześnie nie jest przekonany, że wierni Kościoła rzymskokatolickiego masowo zafascynują się « ideami, które grupa ludzi próbuje rozpowszechniać, wprowadzając zamęt w Kościele ». Budowę kaplic przez lefebrystów i werbowanie wiernych bp Skworc nazwał problemem z importu. Uważa, że w diecezji tarnowskiej nie istnieje przywiązanie do obrzędów obecnych w Kościele przed Soborem Watykańskim II.

Bp Skworc stanowczo podkreślił, że nigdy nikt nie zwrócił się do niego z prośbą o sprawowanie liturgii w rycie przedsoborowym. – Zatem nie wiem skąd u nas w diecezji pojawiło się nagłe zapotrzebowanie na taką liturgię? Nikt do mnie nie pisał w tej sprawie, nikt nie przyszedł, nie prosił – dziwi się ordynariusz tarnowski. Jednocześnie dodaje, że jeśli znalazłaby się grupa wiernych przywiązanych do tamtej liturgii, to nie mógłby takich sugestii pominąć. – Więcej, musiałbym na takie zapotrzebowanie odpowiedzieć i wtedy nic nie stałoby na przeszkodzie, aby zainteresowane grupy gromadziły się w świątyniach na sprawowaniu liturgii przedpoborowej – podkreślił bp Skworc. Tym bardziej, że istnieje w Kościele Bractwo Kapłańskie św. Piotra skupiające « przedsoborowych » księży.

W rozmowie bp Skworc przypomniał, że zakwestionowanie jedności Kościoła jest największą raną jaką można Kościołowi zadać, zwłaszcza, że jest to wartość, o jaką żarliwie modlił się w Wieczerniku Jezus. – Chrystus wiedział skąd nadejdą największe zagrożenia. W instytucji bosko-ludzkiej, jaką jest Kościół, tym zagrożeniem jest człowiek, który próbuje realizować własne koncepcje – powiedział bp Skworc. Zdaniem biskupa wszystkich katolików powinien boleć fakt, że niektórzy stawiają się ponad papieżem i Soborem Watykańskim II. Po powrocie z Rzymu ordynariusz tarnowski stwierdził, że polskim katolikom potrzeba pogłębienia wiary, aby w zjednoczonej Europie dawali czytelne świadectwo wierności Ewangelii. (Za KAI 2005)

KONSERWATYZM

Konserwatyzm to z łaciny conservare – zachowywać, dochować zmian, orientacja polityczna, która bazuje na hasłach obrony istniejącego porządku społeczno-gospodarczego oraz zachowywania i umacniania tradycyjnych wartości, takich jak: religia, naród, państwo, rodzina, hierarchia, autorytet, własność prywatna. W istocie konserwatyzm dąży do autorytaryzmu i totalitaryzmu, jest historyczną podstawą dla faszyzmu którego iedeologia wodzostwa zastępowała monarchię absolutną. Konserwatyści chcą obronić stary, upadający i nieprzystający do współczesności porządek ze względu na przekonanie o ewolucyjnym, powolnym rzekomo charakterze zmian społecznych. Konserwatyzm zrodził się na przełomie XVIII i XIX wieku, był próbą przeciwstawienia się racjonalistycznej myśli oświeceniowej. Nowoczesny konserwatyzm stanowił reakcję na wydarzenia Rewolucji Francuskiej. Za twórcę podstaw ideologicznych nurtu uważany jest E. Burke. Jako idea polityczna termin ten po raz pierwszy użyty został w 1820 roku przez zwolennika restauracji François René de Chateaubriand (1768–1848), który wydawał pismo « Konserwatysta ». W znaczeniu politycznym konserwatyzm to termin odnoszący się do jednej z wielu filozofii lub ideologii politycznych, także na określenie opcji politycznej reprezentowanej przez wiele współczesnych partii politycznych zwykle kojarzonych z prawicą, rasizmem, faszyzmem lub monarchizmem.

Za przodków konserwatystów można uznać wielu myślicieli i polityków, będących zwolennikami hierarchicznego porządku społeczeństwa i silnej władzy wykonawczej, bądź przedkładającymi poczucie bezpieczeństwa i ładu ponad niezależność, a jednocześnie szanującymi tradycję większości. W takim ujęciu przed-konserwatystami byliby m. in; Jean Bodin, Richelieu, Thomas Hobbes, Jonathan Swift, Henry St John, William Pitt Młodszy, David Hume, angielscy Torysi, a także członkowie szwedzkiej « Hattpartiet ». Doktryna konserwatyzmu wyrosła na skrajnie radykalnej krytyce naukowego oświecenia, przejawiającej się:

* krytyką oświeceniowego indywidualizmu (antyindywidualizm):

– Konserwatyści uważali, że człowiek jest z natury istotą społeczną i dlatego musi żyć w społeczeństwie. Odrzucali oświeceniową teorię umowy społecznej oraz koncepcje praw natury, uważali, że człowiek nigdy nie żył sam – zawsze otaczało go społeczeństwo, a nawet jeśli żył sam, to nie był człowiekiem – uczłowieczył się dopiero wtedy, kiedy się uspołecznił.

* krytyką oświeceniowego racjonalizmu (antyracjonalizm):

– Filozofowie oświecenia uważali, że człowiek kieruje się tylko i wyłącznie racjami rozumu, natomiast konserwatyści odrzucali ten pogląd. W ich przekonaniu człowiek jest istotą rozumną, ale jego działanie przede wszystkim jest determinowane przez namiętności i uczucia. Antyracjonalizm jest wizją człowieka, według której rozum jest hamowany przez uczucia.

* krytyką odrzucenia przez oświecenie grzechu pierworodnego:

– Konserwatyści twierdzili, że w człowieku jest nieusuwalna doza zła, która jest właśnie wynikiem grzechu pierworodnego. Człowieka nie można pozostawić samemu sobie, ponieważ wytworzyłby się konflikt między ludźmi – swoista wojna wszystkich przeciw wszystkim. Niezbędna jest władza, która zapanuje nad społecznością. Władza opisywana była jako swego rodzaju misterium, a konserwatyści znani są ze swojej chorobliwej żądzy władzy absolutnej, która przeradzała się w historii w faszystowskie dyktatury.

Zgodnie z myślą konserwatywną prawicowa gospodarka powinna opierać się na prywatnej własności i zasadzie konkurencji realizowanej przez rynek. Konserwatyzm nie interesuje się cierpieniem chorych, ułomnych czy kalekich, stąd jest antyhumanitarny i nieludzki. Własność prywatna jest nie tylko gwarancją wolności, lecz również instrumentem tworzenia bogactwa narodu. Konserwatyści, którzy także w odniesieniu do gospodarki prezentują styl myślenia niechętny abstrakcji i metafizyce, a preferują konkretny zysk, zdrowy rozsądek i pragmatyzm, przejściowo zaakceptowali politykę reform gospodarczych i socjalnych prowadzoną przez państwo. W latach osiemdziesiątych XX wieku jednak ponownie zyskały popularność rozwiązania łączące skrajne konserwatywne wartości z ograniczeniem do minimum roli państwa oraz samorządu społecznego.

Neokonserwatyści współcześni, podobnie jak ich poprzednicy, krytykują społeczeństwo masowe, w którym zanika ich zdaniem poszanowanie dla tradycji, potrzeba przynależności, samodzielność sądów, a w efekcie również poczucie odpowiedzialności. Zjawiska te łączą oni z kryzysem rodziny, nie docenieniem roli religii oraz upadkiem tradycyjnych autorytetów. Podobnie jak w przeszłości neokonserwatyści sądzą, iż nie uda się wyeliminować zła z życia społecznego. Nie popierają wprowadzania regulacji związków par tej samej płci w prawie. Neokonserwatyści nie uważają również, że społeczną walkę z przejawami kryzysu można prowadzić, stosując narzędzia polityczne. Przyjmują wszakże, iż zwracanie uwagi na istniejące niebezpieczeństwa jest nieodzowne i może odegrać pozytywną rolę. Konserwatyści bezwzględnie dążą do przejęcia władzy i wprowadzenia dyktatury swoich partii politycznych opartej na policyjnym terrorze i rozbudowie aparatu służb specjalnych. Rozbudowę bezpieki, służb specjalnych widać na przykładzie Polski, gdzie powstają coraz to nowe tajne organa do nadzoru nad społeczeństwem i wprowadzenia totalnej kontroli jak BBN, CBŚ, CBA, IPN, BSW etc.

Tradycyjni konserwatyści dziś w USA zwani « Paleokonserwatystami » opowiadają się za władzą elit lub monarchy oraz odczuwają sceptycyzm do « rządów wielu ». Władzę ludu uważają za « dyktaturę większości » w skutkach zgubną dla całego społeczeństwa. W mniemaniu konserwatystów jednostka ludzka nigdy nie będzie doskonała, niezależnie od tego, jakie warunki zewnętrzne będą określały jej postępowanie. Nie one decydują o zachowaniach człowieka, lecz jego skazana na słabość, skażona grzechem pierwotna natura. Dlatego człowiek powinien szukać wskazówek dla swych działań w religii, odwoływać się do uznanych autorytetów. Filozofia konserwatyzmu odnosząca się do grzechu pierworodnego jest zatem już w swoich założeniach irracjonalną metafizyką, chociaż oficjalnie od metafizyki konserwatyzm się odżegnuje. Tradycjonaliści starali się odbudować i przywrócić stary ład polityczny, który zburzyła w 1789 roku Wielka Rewolucja Francuska. Gdy okazało się to niemożliwe, starali się odbudować choć część tradycji politycznej.

Tradycjonaliści byli zwolennikami Ancien régime’u i feudalizmu. W odróżnieniu od nielicznych konserwatystów-ewolucjonistów, nie zadowalało ich konserwowanie społeczeństwa i tradycji, lecz dążyli do zniszczenia idei rewolucyjnych i ich zwolenników siłą. Ulubioną metodą tradycjonalistów bywał zamach stanu, taki jak w faszystowskim Chile reżimu Pinocheta. Twórcą konserwatyzmu tradycyjnego jest Joseph de Maistre. Kontynuatorami de Maiste’a byli w tym znaczeniu tacy myśliciele jak Friedrich von Gentz, Karl Ludwig von Haller, czy Louis Gabriel Ambroise de Bonald, a w polityce Klemens Lothar von Metternich czy Francisco Franco. Tradycjonaliści szanowali i szanują takie instytucje jak monarchia dziedziczna czy arystokracja, zawsze dążą do rządów twardej ręki opartych na policyjno-wojskowym terrorze i bezwzględnej likwidacji opozycji. Władza tradycyjnych konserwatystów na imię ma faszyzm.

INTEGRYZM

Integryzm od łacińskigo integer – nietknięty, cały – zachowawczy nurt niechętny postanowieniom Soboru Watykańskiego II. Integryzm oznacza postawę przeciwną osłabianiu tzw. tradycji katolickiej (depositum fidei) oraz dostosowywaniu prawd wiary i (propagowanego przez modernistów) sposobu ich nauczania dostosowanego do okoliczności wynikłych z laicyzacji świata współczesnego dokonanej w wyniku przyjęcia zasady rozdziału państwa od Kościoła. Termin oznacza też działania i poglądy tych środowisk katolickich, które bronią postaw tradycjonalistycznych, w szczególności wyrażonych w naukach papieży bł Piusa IX i św. Piusa X. Integryzm i nacjonalizm Zaratusthrian w Indii doprowadizł już do prawie całkowitego zaniku zoroastryzmu, gdyż tamtejsi integryści sprzeciwiają się wszelkiemu postępowi. Postawa ta powoduje społeczne nieprzystosowanie religii oraz stylu życiu, powoduje ostatecznie zanik wiary i praktyczną samoeliminację religii opartej na integryzmie. Można powiedzieć na przykładzie zaratustrainizmu w Indii, że integryzm jest zachowaniem suicydalnym, samobójstwem wiary religijnej.

Etymologia: pierwszym językiem nowożytnym, do którego weszło około 1370, wprowadzone przez bpa Nicolasa Oresme, łac. słowo integer, był język francuski (intégre – nieskazitelny). Około 1640 przymiotnik « integralny » definiowany był jako « przedmiot nie podlegający uszczupleniu, ograniczeniu ». W 1696 w matematyce pojawia się rachunek całkowy (intégral), a 1749 J. Bernouillie mówi o « całości » w też matematycznym znaczeniu « sumy » w przeciwieństwie do elementu. W znaczeniu światopoglądowym, ale poza kontekstem katolickim, pojęcie « integralny » trafiło także do parareligijnej i metapolitycznej doktryny tradycjonalizmu integralnego, której głównymi reprezentantami byli R. Guénon i J. Evola. Integryści jednak od początku przeciwni byli uszczuplaniu nieograniczonej władzy Kościoła katolickiego nad umysłami, sumieniami i moralnością ludzką oraz uszczuplaniu władzy nad tak zwanymi świeckimi władzami, które coraz mniej chętnie dawały posłuch ideologii kościelnej.

Historia integryzmu katolickiego – nurt nazywany « integryzmem », wyrażający dążenie « katolicyzmu integralnego » do zachowania nietkniętego depozytu wiary w obliczu rozmaitych prób (modernizm, fideizm, racjonalizm, amerykanizm) jego zniekształcenia lub dwuznacznej reinterpretacji, tudzież (katolicyzm liberalny, chrześcijańska demokracja, socjalizm chrześcijański) kompromisu z ideologią i praktyką rewolucji, jak również bezkompromisowo broniący zagrożonej zewsząd, wskutek zmasowanych działań sił antykatolickich na czele z masonerią, zasady państwa katolickiego w cywilizacji chrześcijańskiej, ukształtował się w oparciu o naukę wyłożoną przez papieża bł. Piusa IX w encyklice Quanta cura (8 XII 1864), wraz z dołączonym do niej wykazem (Syllabus errorum) najgroźniejszych, przeto potępionych, błędów cywilizacji nowoczesnej; jako taki był on także bezpośrednią kontynuacją ultramontanizmu, tj. nurtu zwalczającego cezaropapistyczne koncepcje (gallikanizm, józefinizm) prymatu władzy świeckiej nad duchowną, a praktycznie koncentrującego się na obronie władzy doczesnej papieża w Państwie Kościelnym. Integryzm jako sposób myślenia i funkcjonowania zawsze był cechą charakterystyczną morderczej inkwizycji, a później jej spadkobierczynią w postaci faszyzmu. Jeśli ktoś widzi współczesny integryzm polityczno-religijny w Iranie ajatollachów, to zapewne od razu raczy zrezygnować nawet z uroku Mszy po łacinie, byle nie zasilać klero-faszystowskiego lefebryzmu.

MARCEL LEFEBRVE EKSKOMUNIKOWANY

Na forach w internecie często można przeczytać, jakoby abp. Lefebrve nie był wcale ekskomunikowany, jakoby Bractwo Piusa X działało legalnie w Kościele katolickim. Wszystko to są lefebrystyczne kłamstwa jako żywo przypominajce gadanie gajowego Maruchy na kacu, acz znacznie bardziej planową faszystowską propagandę. Dnia 30 czerwca 1988 roku arcybiskup Marcel Lefebvre wyświęcił na biskupów czterech księży z tradycjonalistycznego Bractwa Świętego Piusa X. Nie miał jednak na to wymaganego knonicznego zezwolenia papieża. Kongregacja ds. Biskupów następnego dnia ogłosiła, że był to akt schizmatycki, i nałożyła na abp. Lefebvre’a ekskomunikę. Dokładnie dnia 2 lipca 1988 roku dekret ten potwierdził Jan Paweł II. Od tego czasu członkowie bractwa, nazywani potocznie lefebrystami, działają na własną rękę. Członkowie bractwa, nazywani potocznie lefebrystami, działają wyłącznie na własną rękę. Ostro i szkodliwie krytykują « modernistyczne » tendencje występujące w Kościele katolickim i kultywują katolickie tradycje przedsoborowe, z łacińską mszą w rycie trydenckim na czele. Sprzeciwiają się ekumenizmowi. Na całym świecie na msze odprawiane przez członków bractwa chodzi około 70 tysięcy ludzi, z czego – jak twierdzą lefebryści – tysiąc w Polsce, a około 200 w samej Warszawie. Bractwo działa w 31 krajach, ale najsilniejsze jest w Stanach Zjednoczonych i krajach zachodniej Europy. Ma około 500 księży i 200 seminarzystów.

Wiele osób zatanawia się jacy ludzie uczestniczą w mszach i aktywnościach Bractwa PiusaX. – W dużej części są to osoby znacząco starsze, które brały udział w łacińskich mszach przed Soborem Watykańskim II. One walczą o swoje utracone dzieciństwo. Do tego dochodzi trochę konserwatywnej młodzieży. Bractwo to archaiczna, niszowa organizacja, która z czasem zniknie – uważa były dominikanin Tadeusz Bartoś. Zupełnie inne zdanie ma amerykański faszysta związany z Bractwem, ks. John Vennari: – Jest nas coraz więcej. Bo coraz więcej ludzi ma dość wysłuchiwania herezji w kościołach. W Ameryce w katolickich szkołach nasze dzieci dowiadują się o „dobrodziejstwach ekumenizmu” i o tym, że wyznawcy wszystkich religii mogą zostać zbawieni. Zmusza się je do brania udziału w lekcjach wychowania seksualnego. Coraz więcej katolików chce powrócić do korzeni – podkreśla. Około 70 tysięcy faszystów religijnych, czyli klero-faszystów pod płaszczykiem jedynie słusznej wiary to i tak stanowczo za dużo jak na koniec pierwszej dekady XXI wieku.

Modernizm to jak wiadomo kierunek wyznający zdolność do modernizacji tego, co się stało przeżytkiem, modernizm to zdolność do zreformowania i zmodernizowania swoich błędnych poglądów i tego Bractwu lefebrystów zdecydowanie brakuje. Antymodernizm to inaczej też anachronizm, wstecznictwo i ciemnota, powrót na pozycje mrocznej i szkodliwej inkwizycji. Tyle, że pod szczytnymi hasłami ratowania wiary i Kościoła. Tak lefebryści, którzy z powodu swoich umysłowych ograniczeń i wypaczeń Kościół zdradzili, chcą go niby ratować. Tymczasem Kościół twierdzi, że to lefebrystów ratować trzeba, przed piekłem. Może lepiej ratować Kościół i ludzkość przed rozmaitymi lefebrystami i im podobnymi nieudacznikami, którym marzy się faszyzm pod płaszczem wiary. Lefebryści są niebezpieczni szczególnie dla kobiet, bo widzą je tam, gdzie przez wieki były trzymane: w domu przy garach jako niewolnice rozpłodowo- seksualne będące własnością męża. Tak bowiem życzył sobie wielokrotnie integrysta i antymodernista papież Pius X z początkiem XX wieku.

Oficjalnie wyznawana przez Bractwo Piusa Maryja Matka Jezusa jakoś wedle Biblii wydaje się bardziej inteligentna i rozgarnięta, a już na pewno nie była jako rasowo czysta Żydówka żadną antysemitką! A lefebryści to skrajni antysemici, czyli w istocie osoby ziejące nienawiścią także do Maryji i Jezusa jako najlepiej znanych rasowych Żydów. Biskupi wyswięceni nielegalnie przez Lefebvre’a zajmują się szerzeniem dezinformacji jakoby Holocaust nigdy nie istniał, a sam bp. Williamson twierdził publicznie, że w II wojnie światowej nie zginął ani jeden Żyd. Tak się wypiera i wybiela nazistowskie zbrodnie lefebrycznie popełniane. Bikup Tissier de Malleraise także wyświęcony przez Lefebvre’a naucza, żeby Żydów nienawidzić bo są perfidnym dziełem Antychrysta i jego służebnikami. A Ty co zrobisz aby uratować chociaż Polskę przed lefebryzmem i jego powikłaniami?

Oni Jego zdetronizowali – Marcela Lefebvre

Ta książka to straszna lektura dla każdego człowieka, a nie tylko dla katolika. Arcybiskup Lefebvre omawia swoje filozoficzne i historyczne przyczyny rzekomego kryzysu, których efektem był według niego Sobór Watykański II, nazwany przez Lefebvre’a rewolucją francuską w Kościele katolickim. Autor Lefebvre rozprawia na temat swoich urojonych źródeł i zasad liberalizmu przyczyniającego się do rzekomego zdetronizowania Jezusa Chrystusa, krytycznie analizuje liberalny katolicyzm oraz rzekomą liberalną konspirację szatana przeciwko Kościołowi i papiestwu, a także opisuje rewolucję w tiarze i kapie, jaka się dokonała podczas i po soborze – tryumfie katolickiego liberalizmu. Lefebvre jakoś nie widzi własnej demagogii i religijnej paranoi, której retoryką sam się posługuje, a która w historii prowadziła do zbrodniczych wojen krzyżowych, morderczej inkwizycji i ludobójczego faszyzmu, którego Lefebvre był poplecznikiem już w czasie reżimu Vichy. Marcel Lefebvre jak wszyscy faszyści zapomniał, że Jezus Chrystus nakazywał bliźnich miłować, wszystkich bez wyjątku, a wrogom nastawiać drugi policzek. Pewnie dlatego, że papież Polak Jan Paweł II ciągle o tej miłości do bliźnich przypominał i jej w praktyce sporo nawet uczył, chociażby robiąc konferencję pokoju w Asyżu, szatańska reakcja faszystowska w postaci Marcela Lefebvre i jego legionów tak złośliwie atakuje i Sobór i polskiego papieża ekumenistę. Rzeczonego szatana wspominanego w książce Marcela Lefebvre upatruję w nim samym jako autorze zamętu i jego fanach, o przepraszam, w jego lefebrycznych « fascistach ». Faszyzm bowiem to samo zło, zatem piewcy faszyzmu to Zły = Szatan. W sercu Marcela Lefebvre na pewno brak Jezusa Chrystusa i miłości do bliźniego. Amen.

LEFEBRYZM Integryzm i Faszyzm – Schizma Marcela Lefebrve – Bractwo Piusa X
Izabela Sylwia - IS 2201
,, „Życie Jana Pawła II było nieustannym posłuszeństwem Ewangelii Jezusa."
------------------------------------------------------
I po co wypisywać takie rzeczy, wiadomo, że to nie do końca prawda.
Krystian N.
Te dwadzieścia lat, które minęły od napisania tego paszkwilu udowodniło bezzasadność tych oskarżeń.
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
Krystian N.
Ile lat minęło od napisania tego artykułu?
Według moich obliczeń wychodzi 7 lat, a nie dwadzieścia.
31 janvier 2017More
Krystian N.
Ile lat minęło od napisania tego artykułu?
Według moich obliczeń wychodzi 7 lat, a nie dwadzieścia.

31 janvier 2017
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
,,Biskupi wyswięceni nielegalnie przez Lefebvre’a zajmują się szerzeniem dezinformacji jakoby Holocaust nigdy nie istniał, a sam bp. Williamson twierdził publicznie, że w II wojnie światowej nie zginął ani jeden Żyd. Tak się wypiera i wybiela nazistowskie zbrodnie lefebrycznie popełniane. Bikup Tissier de Malleraise także wyświęcony przez Lefebvre’a naucza, żeby Żydów nienawidzić bo są perfidnym …More
,,Biskupi wyswięceni nielegalnie przez Lefebvre’a zajmują się szerzeniem dezinformacji jakoby Holocaust nigdy nie istniał, a sam bp. Williamson twierdził publicznie, że w II wojnie światowej nie zginął ani jeden Żyd. Tak się wypiera i wybiela nazistowskie zbrodnie lefebrycznie popełniane. Bikup Tissier de Malleraise także wyświęcony przez Lefebvre’a naucza, żeby Żydów nienawidzić bo są perfidnym dziełem Antychrysta i jego służebnikami.''
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
,,Wielkie nadzieje Bractwo Piusa X wiązało natomiast z Janem Pawłem II, licząc na jego “polski” konserwatyzm. Sam Papież Jan Paweł II boleśnie odczuwał rozłam w Kościele katolickim. Szybko też, już w roku wyboru Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową, abp Marcel Lefebvre przybył do Watykanu. Wszystko jak mówił potem – było na dobrej drodze do pojednania z Kościołem. Założyciel Bractwa Piusa …More
,,Wielkie nadzieje Bractwo Piusa X wiązało natomiast z Janem Pawłem II, licząc na jego “polski” konserwatyzm. Sam Papież Jan Paweł II boleśnie odczuwał rozłam w Kościele katolickim. Szybko też, już w roku wyboru Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową, abp Marcel Lefebvre przybył do Watykanu. Wszystko jak mówił potem – było na dobrej drodze do pojednania z Kościołem. Założyciel Bractwa Piusa X przekonywał Papieża Polaka, że nie jest całkowicie przeciwny Vaticanum II i że odpowiada mu – zaproponowana przez Rzym – formuła, iż Sobór należy postrzegać w świetle Tradycji. W jego oczach najważniejsza była sprawa nowej liturgii, która – jak się wyraził – “niszczy Kościół”. W odpowiedzi Jan Paweł II miał wyrazić opinię, że jeśli chodzi tylko o liturgię, to “wszystko może się ułożyć”. Problem w tym – pisał arcybiskup – że w rozmowę wtrącił się rzekomo w tym miejscu pewien “modernistyczny kardynał”, a w 1986 roku Jan Paweł II « pogrążył się » w oczach lefebrystów, organizując międzyreligijne spotkanie w Asyżu. Faszyzm i rasizm lefebrystów wyszedł na wierzch i zamącił im rozum, bo papież Karol Wojtyła modlił się w jednym szeregu z duchownymi wielu innych wyznań religijnych o Pokój na świecie. Zatem widać lefebryści to faszyści dążący do wojny''
One more comment from MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA shares this
1593
Jan Paweł II, ogłaszając w liście “Ecclesia Dei” ekskomunikę Bractwa Piusa X powiedział: “Korzenie tego schizmatyckiego aktu [konsekracji biskupiej z 30 czerwca 1988] można dostrzec w niepełnym i wewnętrznie sprzecznym rozumieniu Tradycji. Niepełnym, bowiem niedostatecznie uwzględniającym żywy charakter Tradycji, »która – jak z całą jasnością uczy Sobór Watykański II – wywodząc się od …More
Jan Paweł II, ogłaszając w liście “Ecclesia Dei” ekskomunikę Bractwa Piusa X powiedział: “Korzenie tego schizmatyckiego aktu [konsekracji biskupiej z 30 czerwca 1988] można dostrzec w niepełnym i wewnętrznie sprzecznym rozumieniu Tradycji. Niepełnym, bowiem niedostatecznie uwzględniającym żywy charakter Tradycji, »która – jak z całą jasnością uczy Sobór Watykański II – wywodząc się od Apostołów, czyni w Kościele postępy pod opieką Ducha Świętego. Zrozumienie przekazanych rzeczy i słów wzrasta bowiem dzięki kontemplacji oraz dociekaniu wiernych, którzy je rozważają w swoim sercu, dzięki głębokiemu, doświadczalnemu pojmowaniu spraw duchowych oraz dzięki nauczaniu tych, którzy wraz z sukcesją biskupią otrzymali pewny charyzmat prawdy«”.
Francio53
To kościół posoborowy przybrał barwy tęczowe, ekologiczne, aborcyjne, genderowe i sodomitów. Owoce są widoczne na każdym kroku i z każdym rokiem gniją cuchnąc coraz bardziej.
sługa Boży
Jesteś zwyczajnym posoborowym sekciarzem ladacznicy z 17 rozdziału Apokalipsy Janowej.
Miejscem sekciarzy i heretyków - jezioro ognia - tam gdzie miejsce ich ojca - ojca wszelkiego kłamstwa, herezji i "modernizmu" (który jest zbiorem herezji) - diabła.
Poza Świętą Tradycją Kościoła Katolickiego - nie ma Kościoła.
Poza Kościołem Świętym - nie ma zbawienia - więc twoja droga prosta i szeroka - w …More
Jesteś zwyczajnym posoborowym sekciarzem ladacznicy z 17 rozdziału Apokalipsy Janowej.
Miejscem sekciarzy i heretyków - jezioro ognia - tam gdzie miejsce ich ojca - ojca wszelkiego kłamstwa, herezji i "modernizmu" (który jest zbiorem herezji) - diabła.
Poza Świętą Tradycją Kościoła Katolickiego - nie ma Kościoła.

Poza Kościołem Świętym - nie ma zbawienia - więc twoja droga prosta i szeroka - w kulcie fałszywego posłuszeństwa, miłosierdzia i innych herezji - na jej końcu czeka cię wieczny ogień piekła.
Atakujesz to co od Boga - więc gromadzisz węgle ogniste nad swoją głową
- na dzień swojego sądu - który nadejdzie szybciej niż myślisz.
Witold Waldemar Bresiński
Proszę się mocno puknąć w czółko
Maciej Marczyński
nie zdążyłam powinno być , nie zdążyłam , tak się odmienia
Elkam -- shares this
5416
Elkam --
LEFEBRYZM to integryzm i konserwatyzm w najgorszym bo tradycjonalistycznym ubranku znanym już z historii jako faszyzm Mussoliniego, Franco, Hitlera, Salazara czy Pinocheta. Wcześniej ten faszyzm …
Elkam --
A do kogo ta mowa ? Bo ja nie jestem autorem . Udostępniam jedynie dla wiedzy.!
baran katolicki
Pytanie skierowałem do twojej osoby. 😊
Elkam --
Nie zdążyłem przeczytać . Lecz potępić należy każdego kto porzuca matkę Kościół , tym bardziej gdy niedomaga ,
Elkam --
Nie do pogodzenia było wyświęcenie sobie biskupów bez zgody Kościoła. Doskonale wiedział że tym czynem wykluczy się z Kościoła , Jan Paweł II prosił go , lecz nie posłuchał,
Posoborowe absurdy
@Laudetur Jesus Christus et Maria Immaculata ! , @Elkam - I proszę. Jak nie sekciarz natankowy, to Indultowiec, albo żydo-banderowiec, który wesprze kolejnego szabesgoja z Indultu przeciw abp. Lefebrve 1. Przed Asyżem: posoborowie a wyznawcy innych religii. 2. Jak ciasteczko, 3 . Jan Paweł 2 w Holandii, 12 maja 1985 4. Jan Paweł 2 w Holandii, 12 maja 1985 itd. itd, itd. I tak przykładów …More
@Laudetur Jesus Christus et Maria Immaculata ! , @Elkam - I proszę. Jak nie sekciarz natankowy, to Indultowiec, albo żydo-banderowiec, który wesprze kolejnego szabesgoja z Indultu przeciw abp. Lefebrve 1. Przed Asyżem: posoborowie a wyznawcy innych religii. 2. Jak ciasteczko, 3 . Jan Paweł 2 w Holandii, 12 maja 1985 4. Jan Paweł 2 w Holandii, 12 maja 1985 itd. itd, itd. I tak przykładów można mnożyć. Już nie pokazuję zdjęć z żydwoskimi rabinami i całuskami z Nimi. Ze wszystkimi innowiercami, szamanami mógł się dogadać. ale abp Lefebrve był dla JP II jak i dla żydów "drzazgą , solą w oku"
1. Papież JP II posłuchał żydów >> Benedyktyni na dnie. Mimo to usiłują dokopać się głębiej
2. INDULT to nie Tradycja, ale trucizna oparta na K.K.K. Jana Pawła II
3. Benedyktyni na dnie. Mimo to usiłują dokopać się głębiej
V.R.S.
"Bractwo lefebrystów ustami i piórami swojego aktywu demagogicznie broni faszyzmu, wypraw krzyżowych oraz inkwizycji, wręcz próbując przypisać tym ustrojstwom jakieś pozytywne cechy lub znaczenie ... z zajadłością paranoicznych inkwizytorów zwalcza wszelkie wyznania religijne"
---
Straszne. Tutejsi lewacy się zapłakują.
"Symbolem tego jest zwrócenie kapłana w stronę ołtarza, a precyzyjniej: w …More
"Bractwo lefebrystów ustami i piórami swojego aktywu demagogicznie broni faszyzmu, wypraw krzyżowych oraz inkwizycji, wręcz próbując przypisać tym ustrojstwom jakieś pozytywne cechy lub znaczenie ... z zajadłością paranoicznych inkwizytorów zwalcza wszelkie wyznania religijne"
---
Straszne. Tutejsi lewacy się zapłakują.

"Symbolem tego jest zwrócenie kapłana w stronę ołtarza, a precyzyjniej: w stronę krucyfiksu na tabernakulum, czyli prowadząc ludzi na krzyż cierpienia. "
---
Wiadomo, że poganie i ich dziedzice: lewactwo krzyża nie cierpią co zauważył już św. Paweł Apostoł.

"w 1986 roku Jan Paweł II « pogrążył się » w oczach lefebrystów, organizując międzyreligijne spotkanie w Asyżu. Faszyzm i rasizm lefebrystów wyszedł na wierzch i zamącił im rozum, bo papież Karol Wojtyła modlił się w jednym szeregu z duchownymi wielu innych wyznań religijnych o Pokój na świecie. Zatem widać lefebryści to faszyści dążący do wojny."
---
Jeśli dla gościa, który to opublikował, obrona Wiary Katolickiej przed zrównaniem z fałszywymi religiami to faszyzm, to proponuję jak najszybsze udanie się do lekarza od głowy.

"W zasadzie mogliby osiedlić się razem z amiszami w jakimś rezerwacie i tam sobie żyć bez reszty cywilizacji i jej zdobyczy naukowych oraz technicznych, bez ekumenizmu wiodącego do pojednania w duchu miłości bliźniego."
---
Ja proponuję to facetowi, który opublikował tego gniota a który bluźni w swym pseudonimie przeciwko Panu Jezusowi Chrystusowi i Matce Niepokalanej. Może ze sobą swój ekumenizm wziąć do rezerwatu.

"Modernizm katolicki w końcu jednak częściowo zwyciężył i doprowadził do Soboru Watykańskiego Drugiego i jego światłych reform."
---
No brawa dla tego pana co to opublikował. Obnażył się doskonale. Z obfitości serca usta mówią.
👏👏👏👏👏👏👏
nihil quicquam
Widzę, że sekta poszukiwaczy demonów nieźle tu dokazuje. Powinniście przejść jakiś kurs dla egzorcystów, wszędzie widzicie klony, demony, satanistów, posoborowie itd. Parafrazując powiedzenie - sam złodziej, co w każdym widzi złodzieja, tak i wy faryzeusze macie w koło mnóstwo diabłów, a szukacie ich gdzie indziej. Zastanówcie się, czy takie określenia, wyzywanie nie stanowi wielkiego …More
Widzę, że sekta poszukiwaczy demonów nieźle tu dokazuje. Powinniście przejść jakiś kurs dla egzorcystów, wszędzie widzicie klony, demony, satanistów, posoborowie itd. Parafrazując powiedzenie - sam złodziej, co w każdym widzi złodzieja, tak i wy faryzeusze macie w koło mnóstwo diabłów, a szukacie ich gdzie indziej. Zastanówcie się, czy takie określenia, wyzywanie nie stanowi wielkiego niebezpieczeństwa przeklęcia kogoś na tym portalu. Życzę większego umiarkowania i wstrzemięźliwości w poszukiwaniu demonów. Zacznijcie poszukiwania od siebie.
nihil quicquam
Prawdziwy cośtam, nie chcę się powtarzać, więc tylko powiem kończ waść, kompromitujesz się cały czas, już lepiej byłoby ci milczeć. 🤨🥴😏
stanislawp
Sam tekst jest ponad dziesięcioletni i wiele wody upłynęło w Odrze
Szczególnie pontyfikat Franciszka, antypapieża udowadnia, że bp Marcel Lefebvre miał rację w tym co zrobił, ratując resztki Kościoła Karolickiego.
stanislawp
gloria.tv/Laudetur Jesus Christus et Maria Immaculata !
A z jakiej sekty ty pochodzisz, bo przecież nie jesteś Katolikiem.
KRUCJATA KU MSZY ŚW. RYTU RZYMSKIEGO
Pochodzi z sekty satanistycznej -to kolejny nick klon OPĘTANEGO ELKAMA !!!
stanislawp
Czyli co, pochodzi z farmy troli? Taki dla którego żydzi i mahometanie są lepsi od katolików Piusa X?
stanislawp
No i mój temat który poznałem dogłębnie, wyznawca Wielkiego Wybuchu, Ewolucji i Heliocentryzmu, masoneria najwyższego poziomu.
Sławomir Sokołowski
Cóż to za masońsko modernistyczny bełkot? Wszystkich, pragnących poznać prawdę na temat bractwa i załozyciela, odsyłam do książki apb. Lengi – sekta Bergoglio.
Laudetur Jesus Christus et Maria Immaculata !
,,,, Bractwo Piusa X, doszukując się wielu uchybień w zreformowanym rycie mszalnym, celebruje wyłącznie ryt trydencki mszy po łacinie. Współpracuje jednak z tradycjonalistycznymi kapłanami katolickimi, celebrującymi ryty inne niż rzymski, np. z Bractwem Świętego Jozafata z Ukrainy......"
a oni azowcom i banderowcom ; siekiery i caly skald amunicji w roznym wydanu, poswieca woda swiecona, by …More
,,,, Bractwo Piusa X, doszukując się wielu uchybień w zreformowanym rycie mszalnym, celebruje wyłącznie ryt trydencki mszy po łacinie. Współpracuje jednak z tradycjonalistycznymi kapłanami katolickimi, celebrującymi ryty inne niż rzymski, np. z Bractwem Świętego Jozafata z Ukrainy......"
a oni azowcom i banderowcom ; siekiery i caly skald amunicji w roznym wydanu, poswieca woda swiecona, by ,,poszlo sprwanie zabic LACHA"
KRUCJATA KU MSZY ŚW. RYTU RZYMSKIEGO
,,,, Bractwo Piusa X, doszukując się wielu uchybień w zreformowanym rycie mszalnym,
=====================================
.....nie trzeba nic doszukiwać , bo ślepiec dostrzeże , że Liturgia i współpraca posoborowych schizmatyków i wilków w owczych skórach nie są katolickie a ich duchowni nie są katolikami !!! artykuł zmontowany przez takich samych satanistów ja ty rzucających same oskarżenia …More
,,,, Bractwo Piusa X, doszukując się wielu uchybień w zreformowanym rycie mszalnym,
=====================================
.....nie trzeba nic doszukiwać , bo ślepiec dostrzeże , że Liturgia i współpraca posoborowych schizmatyków i wilków w owczych skórach nie są katolickie a ich duchowni nie są katolikami !!! artykuł zmontowany przez takich samych satanistów ja ty rzucających same oskarżenia BEZ POKRYCIA ! Każdy wierzący katolik szukający Prawdy doskonale widzi , że nikt inny tak jak Bractwo Św.Piusa X-go trwa w NIEZMIENNEJ ,NIEZMUTOWANEJ I KRYSTALICZNIE CZYSTEJ NAUCE KK- go i EWANGELII !!
IDŹ PRECZ SZATANIE !!!
V.R.S.
Ma coś pan przeciwko św. Jozafatowi Kuncewiczowi?